wtorek, 30 lipca 2013

Chapter 10

Hannah's pov

Harry trzymał ściśle moją dłoń kiedy szliśmy w stronę samochodu. Otworzył drzwi prowadzące do miejsca dla pasażera i... usiadł na nim po czym wyciągnął coś z małej półki.

-Um, Harry? Co ty robisz? - zapytałam nerwowo

-Załóż to – uśmiechnął się i podał mi chustkę.

-Ale po co?

-Mam dla ciebie niespodziankę, księżniczko. Załóż to na oczy – posłał mi uspakajający uśmiech

Wzięłam do ręki chustkę i niepewnie skierowałam ją w stronę oczów. Byłam zdenerwowana nie mając pewności o co chodzi Harry'emu. Chodzimy ze sobą, co znaczy, że powinnam mu ufać... tak?

-Kochanie – powiedział ostrożnie – Mam coś dla ciebie, nie masz się o co martwić. Ufasz mi, prawda?

-Ufam ci – odpowiedziałam krótko, nie tracąc z nim kontaktu wzrokowego

Umieściłam chustkę na oczach i odwróciłam się tyłem do Harry'ego, żeby ten zawiązał ją z tyłu. Chwycił obydwa końce materiału po czym ten całował powoli moją szyję zanim zawiązał chustkę. Ciche pomruki opuściły niezgrabnie moje wargi.

-Harry... nie teraz – wyszeptałam pomiędzy oddechami

-Skoro tak, to później – czułam jak się uśmiecha mimo tego, że nie widziałam jego twarzy.

Odwróciłam się w jego stronę i wyciągnęłam przed siebie dłoń. Chłopak chwycił ją jedną dłonią po czym wolną ręką objął moją talię prowadząc mnie do samochodu. Usiadłam na siedzeniu kiedy usłyszałam jak drzwi zamykają się. Zaraz potem Harry usiadł na miejscu kierowcy i odpalił samochód.
Ciekawiło mnie skąd Harry bierze pieniądze... na to wszystko. Kupił mi iPhone'a, bilety lotnicze, teraz zamierza kupić mi sukienkę. Miałam w sobie cichą nadzieję, że nie robi nic niestosownego o czym nie wiem.

Droga na miejsce była cicha. Od czasu do czasu wymieniliśmy ze sobą kilka słów, nic poza tym.

-Dobrze skarbie. Jesteśmy na miejscu – powiedział po kilkunastominutowej podróży

-Mogę już zdjąć chustkę? - zapytałam zaciekawiona gdzie w ogóle jesteśmy. Wiedziałam, że jedziemy na zakupy, ale to aż taka tajemnica?

-Jeszcze nie – odparł krótko. Usłyszałam jak Harry odpina swój pas i wychodzi z samochodu. Po chwili i moje drzwi się otworzyły. - Podaj mi rękę, pomogę ci wyjść

Wyciągnęłam rękę w swoją lewą stronę po czym poczułam dłoń chłopaka na niej. Pociągnął mnie w swoją stronę i przytrzymał mnie obejmując moją talię. Zamknął drzwi i dołączył drugą ręką do pierwszej.

-Ufasz mi? - wyszeptał do mojego ucha. Czy ufam? Już mnie o to pytał.

Kiwnęłam głową kiedy poczułam jak jego dłonie oddalają się po czym chłopak chwycił moją dłoń w swoją, splatając nasze palce. Szłam za nim trzymając się jak najbliżej jego ciała.

Myśli przewijały się przez moją głowę. Gdzie jesteśmy?
Dźwięk dzwonka, który zadzwonił kiedy stanęliśmy u progu jakiś drzwi lekko mnie wystraszył. Usłyszałam głos zadowolonej i ucieszonej kobiety.

-Witamy w Tiffany's – powiedziała z podwyższonym tonem głosu

Tifanny's? O kurwa! Harry zabrał mnie do jednego z najdroższych sklepów z odzieżą i biżuterią w UK! Szczęśliwe emocje zaczęły rosnąć w moim ciele. Kolejne pytanie w głowie? „czy on naprawdę chce kupić mi sukienkę, która jest jedną z najdroższych?” jestem święcie przekonana, że nie ma tutaj tanich rzeczy.

-Harry? - zapytałam pewna siebie chcąc wiedzieć co jest właśnie przede mną.

Nadal trzymaliśmy splecione dłonie kiedy ten przybliżył mnie do siebie i zdjął szybkim ruchem chustkę z mojej głowy. Stał przede mną z lekkim uśmiechem, jakby nie był pewny czy niespodzianka o której mówił mi się spodobała.

-Niespodzianka, skarbie

Odwrócił mnie tak, że stałam do niego tyłem a przede mną były setki sukienek i tylko sukienek. Nie mogłam przestać się uśmiechać. Uśmiech sam formował się na moich ustach bez żadnej możliwości jego zmycia. Harry zawsze umiał znaleźć coś co mnie uszczęśliwi. Odwróciłam się szybko w stronę chłopaka i zarzuciłam swoje ramiona na jego szyję, całując go w usta kiedy poczułam jak ten odwzajemnia pocałunek. Wplotłam palce w jego włosy gdy pogłębił pocałunek.

-Harry naprawdę ci dziękuję – zaczęłam kiedy oderwałam się od pocałunku – To wspaniałe, że mnie tutaj zabrałeś, ale mogliśmy pojechać gdzieś indziej. Ten sklep jest naprawdę drogi – dokończyłam wyciszając się pod koniec

-Shhh... Jestem pozytywnie na to nastawiony. A teraz idź tam i wybierz coś fajnego. Coś... seksownego, proszę – uśmiechnął się składając na moich ustach pocałunek

-Hmmm, zobaczymy – odwzajemniłam uśmiech

Harry dał mi ostatni pocałunek i przytulił mnie na koniec zanim skierował się w stronę wyjścia ze sklepu. Kiedy oglądałam jak kieruje się do drzwi, żeby wyjść, zobaczyłam jak truchtem wraca w moją stronę. Huh, co znów?
Objął moją talię i przysunął usta do mojego ucha.

-Coś seksownego – wyszeptał kiedy poczułam jak lekko klepie mnie w tyłek. Podskoczyłam lekko, kiedy Harry się zaśmiał.

-Bardzo śmieszne – posłałam mu zdeterminowany uśmiech uderzając go w ramię

Odszedł ode mnie znów uśmiechając się pod nosem i znów skierował się w stronę drzwi nareszcie z nich wychodząc. Odwrócił się na końcu.

-Idę do sklepu obok, wybrać coś dla siebie. Masz swój telefon? - wykrzyczał pytająco

-Mam! Ale nie licz na to, że szybko skończę przymierzać sukienki. Daj mi kilka godzin – uśmiechnęłam się

-Nie ma sprawy. Będę więc za 2 godziny

-Dobrze. Dziękuję jeszcze raz

-Wszystko dla mojej dziewczynki

Zachichotałam kiedy Harry opuścił sklep. Odwróciłam się idąc w stronę tych wszystkich ciuchów i biżuterii, żeby znaleźć dla siebie odpowiedni odzież. Zawołałam jedną z pracowniczek sklepu, żeby pomogła mi wybrać tę odpowiednią.

~~~

Harry's pov

Pożegnałem się z Hanną ostatni raz i wyszedłem ze sklepu. Nie szedłem do sklepu obok, ale musiałem tak wytłumaczyć Hannie moją nieobecność. Nie chciałem mówić jej gdzie tak naprawdę idę. Musiałem spotkać się z moim ojcem. Musiał coś wiedzieć. Kłamanie z żywe oczy Hannie zabijało mnie od środka, ale robiłem to, żeby nie martwiła się o mnie, gdyby wiedziała, na pewno by tak było. Skłamałem również dlatego, żeby w pewnym sensie ją chronić. Powiedzenie jej prawdy zdecydowanie nie było na mojej liście. Zabiłaby mnie gdyby dowiedziała się o co chodzi. To właśnie rzecz przez którą nie chcę, żeby dowiedziała się o tym. Chciałem trzymać ją z daleka od tej sprawy, od mojego ojca. Jest starym chujem który chce jej coś zrobić.

Wszedłem do kafejki z lodami, gdzie byłem z nim umówiony. Stał obok stolika w kącie, czekając na mnie. Moje ciało zaczęło się napinać a mięśnie spinać z nerwów. Tylko patrzenie na niego obrzydzało mnie.
Kiedy byłem mały, nie widywałem często mojej mamy. Ona zawsze była na zewnątrz gdzie 'zarabiała pieniądze'. Kiedy umarła, mój ojciec był jedynym rodzicem który mnie wychował. Uczył mnie złych rzeczy, karał srogo kiedy nie chciałem słuchać. Nie miałem wyboru, musiałem robić to co mi kazał.

Podszedł do mnie z rękami włożonymi w kieszenie. Jego twarz dalej była posiniaczona po naszej ostatniej walce.

-Chciałeś mnie widzieć? - rzucił obojętnym tonem

-Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałem bez owijania

-Ponieważ. Wiem, że nie masz kasy i chciałeś ją tylko przelecieć

-Przelecieć? Dla twojej wiadomości skończyłem z tym wszystkim. Skończyłem z traktowaniem dziewczyn jak szmaty. Nie robię tak z Hanną – moja cierpliwość powoli zmierzała ku końcowi, kiedy mój ojciec mówił, że chcę tylko wykorzystać Hannę. Nie było tak! Oboje o tym wiemy.

-No dawaj synu. Przecież oboje chcemy Hanny w ten sam sposób – zaśmiał się – Kiedy u niej byłem, czuła się wspaniale

Moje pięści się zacisnęły. Nie miałem zamiaru i nawet nie chciałem bić go w tym momencie i w tym miejscu, gdzie wszyscy wszystko widzą. Ostatnią rzeczą którą mogłem zrobić to popchanie go. Tak więc zrobiłem.

-Pierdol się. Naprawdę. Nie jesteś już moim ojcem. Nie chcę żebyś troszczył się o mnie i o moje życie, o które sam mogę zadbać. Nie chcę, żeby taki skurwysyn jak ty był moim ojcem, słyszysz? - nie krzyknąłem. Powiedziałem te słowa nieco głośniej niż chciałem, ale to wszystko pod wpływem presji i nerwów.

Odwróciłem się do niego plecami, kierując się w stronę wyjścia. Słyszałem jak mój ojciec śmieje się z tyłu. Jego śmiech pogarszał moje zdenerwowanie. Myślał, że to był żart? Nie mogłem dłużej kontrolować mojego gniewu. Zatrzymałem się w miejscu z nadzieją, że mój ojciec przestanie się śmiać, ale to jeszcze bardziej go rozśmieszyło. Odwróciłem się do niego i podszedłem do niego.

-Coś cię śmieszy? - wysyczałem przez zęby

-Syn nie może traktować tak swojego ojca, Harry – powiedział te słowa zanim uderzył mnie pięścią w twarz. Cholernie mocno.

Oddałem cios, który położył go na ziemię. Okładałem go pięściami co chwilę. Cios za ciosem. Za plecami słyszałem płacz dzieci i kobiety krzyczące „Przestańcie”, „Niech ktoś zadzwoni na policję”. Nie chciałem wciągać w to policję. Chciałem przestać go bić, ale nie kontrolowałem agresji. Nie obchodzili mnie ludzie wokół i policja. Zasłużył na to. Zrujnował mi życie. Każda blizna na moim ciele była spowodowana przez niego. Kiedyś musiałem się odegrać. Jak byłem młodszy, nie mogłem. Teraz jestem starszy, mam swoje zdanie, siłę i wolę.

Kontynuowałem bicie jego twarzy kiedy ten wspiął się na mnie. Usłyszałem policyjne syreny. Cholera.

~~~

Hannah's pov

-Czy ta sukienka wygląda dobrze? - zapytałam kobietę, która pomagała wybrać mi tę najlepiej leżącą na mnie sukienkę.

-Wyglądasz pięknie. Naprawdę pasuje do ciebie – uśmiechnęła się przyjaźnie

-Dziękuję. 4 poprzednie nie były najlepsze. Przepraszam – zaśmiałam się kiedy kobieta do mnie dołączyła.

-Nie ma sprawy. Ja wyrzuciłabym z tego sklepu połowę rzeczy. Czy ta będzie najlepsza?

-Um, ile kosztuje? - zapytałam. Właściwie nie byłam pewna jaką cenę usłyszę, na pewno nie małą, jeśli chodzi o ten sklep.

-489 dolarów

Moje oczy otworzyły się w lekkim szoku. Ceny tutaj były kosmiczne. Nie chciałam żeby Harry wydawał tak dużo pieniędzy na moje zachcianki.

Kiedy miałam odpowiadać kobiecie, kątem oka zauważyłam Harry'ego. Policja wyprowadzała go z galerii. Cała jego twarz była pokryta krwią. Obie ręce były z tyłu jego ciała, skrzyżowane a na nich widniały... kajdanki? Aresztują go? Co jest? Moje serce zamarzło z jednej chwili kiedy kilka kroków za Harrym, zobaczyłam jego ojca. Musieli się pobić.
Nie powiedziałam nic, tylko podbiegłam z powrotem do przebieralni, żeby założyć swoje ubrania.

-Naprawdę bardzo przepraszam. Coś mi wypadło – powiedziałam do pracowniczki po czym udałam się do wyjścia ze sklepu.

Dam sobie rękę uciąć, że kobieta pomyślała, że reaguję tak na cenę sukienki, ale nie wiedziała co tak naprawdę kryje się za moim wyjściem.

Kiedy wyszłam ze sklepu, truchtem podbiegłam w stronę Harry'ego, który kontynuował swoją drogę z policjantem do policyjnego samochodu. Zauważył mnie po czym patrzył na mnie z żalem. Jego twarz była okropna. Wszędzie krew i siniaki. Przyłożyłam dłoń do swoich ust z szoku. Spojrzałam na wyraz jego twarzy kiedy mnie zobaczył. To był przepraszający wyraz twarzy. Popatrzyłam na jego usta. Bez słowa poruszył nimi, aż te ułożyły się w „Przepraszam”. Policjant szarpnął jego ramieniem i wsadził go do samochodu. Byłam wkurzona. Jeszcze nigdy nie czułam się tak zdołowana.

-Jesteś nienormalny, jeśli myślisz, że będę odwiedzać cię za kratami – krzyknęłam w jego stronę zanim zamknęli za nim drzwi do radiowozu.

Wyciągnęłam swój telefon i szukałam na liście kontaktów osoby, która chyba jako jedyna mogła mnie teraz odwieść do domu. Ella.

Wybrałam jej numer i przystawiłam urządzenie do ucha, chodząc w kółko czekając aż dziewcyna odbierze telefon.

-Halo? - usłyszałam głos Ellie w słuchawce

-Ella. To ja Hannah. Możesz proszę przyjechać po mnie? Jestem koło Tiffany's – powiedziałam w pośpiechu

-Hannah, wybacz. Nie ma mnie teraz w mieście. Mogę za...

Wyłączyłam rozmowę zanim Ella mogła wytłumaczyć to co zaczęła. Nadal byłam nieźle wkurzona. Zresztą, kto by nie był? Mój chłopak właśnie pobij się ze swoim ojcem, jest cały we krwi i aresztowała go policja. Chodziłam w kółko tam i z powrotem nie wiedząc co mam robić. Nie poszłabym do domu na piechotę, to bardzo daleko. Samochód Harry'ego nadal stał na podjeździe, ale zabrał kluczyki, więc nie mam jak nawet do niego wsiąść. Cholera. Posterunek policji jest jakieś 10 minut drogi na piechotę stąd. Mogę tam pójść. Ale czy powinnam? Co miałabym mu powiedzieć? Z zamyśleń wyrwał mnie głos wołający moje imię.

-Hannah!

Odwróciłam się i nie mogłam uwierzyć swoim oczom. Podbiegał do mnie mój kolega, Angel. Nie widziałam się z nim od... kilku lat. Przestaliśmy rozmawiać ze sobą od kiedy mnie zdradził. Był moim pierwszym chłopakiem. Chodziliśmy ze sobą około tygodnia kiedy ten spieprzył. To było bardzo dawno temu, teraz jesteśmy w teraźniejszości. Podeszłam do niego i zamknęłam go w głębokim uścisku.

-Angel! Mój Boże! Jak tam u ciebie? - zapytałam odchylając się od niego.

-Wszystko u mnie dobrze. A co tobą? Czemu jesteś tutaj sama?

Cholera. Teraz mam powiedzieć mu co się stało?

-Więc... mój chłopak pobił się ze swoim ojcem kiedy ktoś zadzwonił na policję. Zabrali go na komisariat – spuściłam głowę w dół. Jakoś dziwnie było mi mówić o tym co się stało.

-Chłopak? - zapytał zaskoczony łapiąc mnie za ramię. Odsunęłam się od jego nachwytu.

-Tak, Angel. Mój chłopak. No dawaj. Skończ już z tym. Naprawdę za tobą tęskniłam, ale chcę się tylko z tobą przyjaźnić. Proszę?

-Pewnie. Mogę coś dla ciebie zrobić – zapytał uśmiechając się

-Zabrać mnie do domu? Mój chłopak był moją jazdą – odwzajemniłam uśmiech.

-Jasne, chodź


Podeszliśmy do samochodu Angel'a. Otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść do środka. Usiadł na swoim miejscu i ruszyliśmy. Muszę przyznać, że nadal wygląda nieziemsko. Zupełnie tak jak kiedyś. Ale mam Harry'ego. Jego potrzebuję. Nikogo więcej. Wzięłam do ręki swój telefon i napisałam do niego. Tylko mieć pewność, że wszystko jest okej. Miałam właściwie cichą nadzieję, że nie zabrali mu telefonu.






Zero odpowiedzi. Zaczynałam się martwić. Wysłałam mu wiadomość o tej samej treści kilka razy. Nic. Popatrzyłam przez szybę. Staliśmy w korku. Cholera. Zorientowałam się, że jesteśmy obok komisariatu. Przez jedno z okien zobaczyłam Harry'ego rozmawiającego z policjantem. Byliśmy blisko. Co jeśli mnie zobaczy? Jeśli zobaczyłby mnie z Angelem, w jednym aucie, zaraz obok niego. Chyba by mnie zabił. To znaczy... nie mnie. Jego. Usiadłam na fotelu samochodu tak, że zniżyłam się do poziomu okna.

-Hannah? Co ty robisz? - zapytał Angel

-Oh, um – popatrzyłam na Angel'a i na okno w którym siedział Harry – Wyciągam telefon – skłamałam

-Oh, rozumiem. On jest jednym z tych „opiekuńczych chłopaków”, tak? - zaśmiał się – Kiedy zobaczy się z innym kolesiem, zastrzeli ciebie a potem jego, tak?

-To skomplikowane, Angel. Proszę, powiedz mi tylko kiedy przejedziemy obok tego pieprzonego komisariatu – powiedziałam zdenerwowanym głosem.

-Zaraz przejedziemy, spokojnie. Ale, Hannah. Nie pozwól chłopakowi tobą rządzić. Nie jesteś jego – chwycił moje ramię

Zobaczyłam, że przejechaliśmy już obok budynku więc normalnie usiadłam na siedzeniu. Zignorowałam jego zdanie. Angel zawsze troszczył się o mnie, czasem nawet przeginając. Chciałam tylko znaleźć się już w domu.

Kiedy dojechaliśmy na mój podjazd, otworzyłam od razu drzwi, kiedy Angel chwycił mój nadgarstek wciskając mi coś do ręki. Papierek.

-Zadzwoń. Proszę? - uśmiechnął się

Odwzajemniłam uśmiech. To nie jest złe, że ma się przyjaciela płci męskiej kiedy w tym czasie ma się chłopaka. Dla Harry'ego to oczywiście przeszkoda. W moim przypadku to nic złego.

-Pewnie – powiedziałam z uśmiechem – Dziękuję a jazdę

-Do usług – odparł puszczając mój nadgarstek pozwalając mi wyjść.

Weszłam do domu kiedy zobaczyłam jak Angel odjeżdża z mojego podjazdu. Nadal martwiłam się o Harry'ego. Wyglądał na wkurzonego kiedy rozmawiał z policjantem, gdy go widziałam. Mam nadzieję, że on mnie nie zauważył. Byłoby mi trochę przykro gdyby przez tą policję nie moglibyśmy jechać do Londynu. Jedziemy już jutro rano. Oby wszystko było w porządku.
Usłyszałam dźwięk swojego telefonu. Harry.

-Tak? - powiedziałam cicho do słuchawki

-Przepraszam cię za to zamieszanie. Mój ojciec zaczął, tak dla twojej wiadomości. Wiem, że jesteś zdenerwowana, ale wytłumaczysz mi proszę, kim był ten koleś razem z tobą z aucie? - wykrzyczał ostatnie zdanie. Aha. Więc ma zamiar na mnie krzyczeć? Chyba ja powinnam być na niego wkurzona.

-To powód dla którego dzwonisz? Żeby krzyczeć na mnie, bo jechałam samochodem z przyjacielem?

-Przyjaciel? - słyszałam jego śmiech i rozbawienie w głosie – Widziałem jak po przyjacielsku chwycił twoje ramię

-Do widzenia Harry. Nie mam na to czasu

-Rozłącz się i zobacz co się dzieje, Hannah. Nie zapominaj, że wiem gdzie mieszkasz

Zadrwiłam z zażenowania i rozłączyłam się Jest zazdrosny o jakąś popieprzone gówno? Muszę z nim porozmawiać. Przez telefon nie, bo to nie można nazwać rozmową. Angel to przyjaciel i tylko przyjaciel. Chodziliśmy ze sobą tydzień. Teraz gdyby ktoś zapytał mnie o to, nie nazwałabym to związkiem. Nawet nie kochałam go, tylko byłam w nim zauroczona kiedy poszedł do innej laski.

~~~

Około północy obudziło mnie pukanie we frontowe drzwi. Żadnego dzwonka, który był obok, samo pukanie. Zeszłam szybko z łóżka, założyłam na siebie szlafrok i poszłam na dół żeby zobaczyć kto do cholery jest na tyle pieprznięty, żeby nachodzić mnie o tej godzinie. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harry'ego? Co?

-Harry, co ty... - przerwał mi całując głęboko moje usta. Całował mnie mocno co lekko mnie przytłoczyło. Nie byłam pewna o co mu chodzi. W końcu odsunął się ode mnie i przystawił swoje usta do mojego ucha.

-Sprawię, że będziesz moja – wyszeptał



___________________________________________________________
Miałam dodać wczoraj, ale wieczorem (kiedy tłumaczyłam) była burza, więc wyłączyło mi prąd bez zapisywania tego co napisałam. Musiałam więc pisać połowę tego rozdziału jeszcze raz. Ogółem od 21:30 do rana nie było prądu przez tą *piiiik* burzę.
Sorry, przepraszam, iks de, hopie u like it x - Joanne
@WrongSizeShoe1D

82 komentarze:

  1. Świetne jak zawsze .♥ Jesteś chyba najlepszą tłumaczką jaką spotkałam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co dięki! Przez ciebie CrazyMofo usuneła swoje blogi.Ktochalam jej imaginy a ty to wszystko spierdoliłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosze cie. Ta dziewczynka ktora kopiowala blog Joanne jest glupia. Ty z reszta tez ze bronisz te zlodziejke. NIE SKOMENTUJE BO BEDE MUSIALA CENZUROWAC x

      Usuń
    2. Ona nie jest złodziejką! Nie jeden raz pisała że to nie jej opowiadanie. Po za tym zamknij mordębo nie pisałam do ciebie kretynko

      Usuń
    3. ej zluzuj. CrazyMofo napisała, ze to nie jej opowiadanie, ale nie napisała czyje. nie przyznała sie, ze ma je ode mnie, a to sie nazywa kradzieżą. Piszesz to z jej kont, jesteś taka mądra. musiała usunąć tego bloga. kochałaś JEJ IMIAGINY?
      po pierwsze... to nie były imaginy a po drugie... to było MOJE, kurwa!
      wiec nie wyzywaj i nie sap pod moim blogiem!
      coś ci nie pasuje?
      wszystko spierdoliłam?
      haha, no tak, czuje sie taka winna, ze kazałam usunąć dziewczynie moje opowiadanie z jej bloga. nie no kurde, pomyśl co piszesz

      Usuń
    4. Ona miała 4 blogi więc weź się zamknij skoro nie wiesz jak jest. Po 2 nie piszę z jej konta tylko mam to samo zdjęcie i nazwę. Znaczy teraz juz nie mam takiej nazwy ale nie ważne. Nie pisała czyje bo by wyszło na to, że cię reklamuje

      Usuń
    5. Ty uwazasz to za reklame ?! Really... Prosze cie. I nie wyzywaj mnie bo ja tylko bronie prawdy i sprawiedliwosci. A tak wg to mogla usunac tylko ten skopiowany blog a nie reszte. Ona tez nie mysli.

      Usuń
    6. Panie Ta Directioner... O.o masz downa O.o z całym szacunkiem jest porządnie rozwinięty :) jak tak bardzo kochałaś ''jej imaginy'' ( które nie były imaginami + nie były jej :) ) to możesz je czytac na tym blogu :) tu masz pewnosc ze NIE SĄ KOPIOWANE! a uwierz mi że będą w 100 % takie same jakby miały sie pojawic na blogu tej twojej mofo strofo cos tam :) i to wcale nie miało nawiązywac do tego że skopjowałaby je :)

      Usuń
    7. One nie maiała jednego bloga cioto! Chyba wiem że tylko to opowiadanie o Harry'm kopiowała więc zamknij swoją cipencję i ze swoim dłanek wypierdalaj

      Usuń
    8. och wybacz ma luba kobyło iż tak długo czekac musiałaś na oddzew z mojej strony :o lecz swą cipencje zapchac musiałam :D mówiąc dokładniej wpierdalałam płatki i czytałam :D ja inteligent :P a teraz po kolei :D ''utorka'' ta mofo coś pewnie nie była na tyle inteligentna żeby usunąc tylko opowiadanie które kopiowała a pozostałe (mam nadzieje ze tym razem swoje ;p) zostawic :P ty chyba tez na to nie wpadlas Łooooo;o :D po drogie ;p chyba wiem do jakiego przedziału wiekowego mozesz sie zaliczac :D twoje inteligentne argumenty i jakże grzeczne słownictwo powalają nie na kolana a na łeb na szyje :) i jeszcze jakbyś mogła wyjaśnic co oznacza słowo ''dłanek'' bo nie moge rozszyfrowac a na google tez nie było :P dzdzienki :D :* cąłusy kocham cie słonce :* ♥!

      Usuń
    9. EJ, EJ EJ! Możesz nie wyzywać? Dziewczyno! Skoro twoja kochana CrazyMofo lubi zakładać 29486298 blogów to niech umieszcza na nich SWOJE imaginy i opowiadania a nie kopiuje od kogoś! prawa autorskie się kłaniają!
      Reklamowałaby mnie? Nie no przepraszam. Jej bloga czyta kilka osób wiec nie byłoby szans, żeby ktoś z nich wszedł sobie na mojego. Lepiej byłoby napisać od kogo kopiuje niż kraść bez opamietania i bez słowa....
      pisałaś z jej konta, boze... przeciez weszłam na jej profil i widziałm, ze to ona. tylko winny sie tłumaczy, upss

      Usuń
    10. ejejeje ja się takim psucholkom jak wy nie tłumaczę. A zresztą nawet jak jej konta to ci nic to tego "dziewczynko"

      Usuń
    11. my? psycholki? to ty plujesz sie o coś w czym nie masz racji

      Usuń
    12. Jak masz zamiar ja wyzywac to lepiej wypierdalaj stad. Bo mocna jestes tylko w gebie a by przyszlo co do czego w realu bys spierdolila

      Usuń
    13. Ze ona ma jeszcze czelnosc tak sie do cb Joanne odzywac. Mam nadzieje ze zgasilysmy ja wystarczajaco. Bedzie sie plula na kogos kto ma racje. A jak jeszcze sie odezwie to wystap o prawa autorskie.

      Usuń
    14. Anonimek bawki hahah
      Ciekawe cz ty kochanie byś spierdoliła ;*

      Usuń
    15. Ja nie mówię o Joanne tylko o tym Anonimie!

      Usuń
    16. Sprawa pierwsza: jesli chodzi o mnie to bym nie spierdolila od takich dzieci jak wy bo mam 16 lat.
      Po drugie: sprawa miala byc zakonczona inaczej zglosze naruszenie praw autorskich.
      Po trzecie: naprawde nie wiem o co wam chodzi skoro po stronie Asi (jesli tak mozna nazwac autorke tlumaczenia 27 tattoos i Change) stoi prawie 150 tysiecy osob ktore czytaly jej blogi wiec nie wiem czy chcecie wojne z nami.
      POZDRAWIAM x

      Usuń
    17. Ale ja pisałam do Asi(Jak można się tak zwrócić) nie do ciebie więc po co sięodzywałaś? To praktycznie ty zaczełaś woję

      Usuń
    18. Skoro to taki problem... Ja nie chcialam niczego zlego to wy zaczelyscie sie pluc a ja bronilam Asi. Sory ze narazilam cie na stres xxx. Juz mnie tu wiecej nie zobaczysz.

      Usuń
    19. Wiesz co? Przez ciebie ludzie nie dają jej żyć nawe na stronce o 1D na fb. Pokazała mi wiadmości wiesz jakie tam hejtu lecą? Komentarze widomości posty wszędzie są na nią hejty. Zadowolona jesteś? Napisała 1 część opowiadania jakaś lasko posądziła ją o to, że je skopiowała, a jeszcze pisała tą część przy mnie.Więc proszę możesz być szczęśliwa odniosłaś to co chciałaś

      Usuń
    20. Wow... To jest tylko jej wina. Powinna się zastanowić zanim ukradła opowiadanie Asi. Teraz już nic nie będzie mogła pisać bo wszyscy będą osądzać ją o kradzież więc niech znajdzie sobie inne zajęcie. TRZEBA BYŁO POMYŚLEĆ ZANIM SIĘ SKOPIOWAŁO xxx Zapewne te hejty to od 150 tysięcy czytelników. OH JAK MI PRZYKRO...

      Usuń
    21. Oooj jak byś nie zauważyła nie do ciebie pisałam więc możesz się łaskawie nie wtrącać? Dziękuje

      Usuń
    22. Oj. Wybacz :O Nie napisałaś do kogo piszesz... Prosze :x

      Usuń
    23. Jak piszę tu komentarz to jasne, że nie do ciebie. Więc weź jej nie odpiuj bo ona na samym początku napisała do autorki nie do ciebie a ty się wtrąciłaś. Nie staje po jej stronie. Nie staje po niczyjej ale bez jaj to ty zaczełaś tą tutaj wojnę bo nie pisałado ciebie

      Usuń
  3. Omg co on mial na mysli mowiac ze bedzie jego.?! I jeszcze ta bojka z ojcem O.o I uwazam ze to slodkie ze jest taki zaborczy wzgledem Hannah ale czasem moglby zluzowac:) Swietnie przetlumaczone i do nastepnego:D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne jak zawsze :D dziękuję ,że tłumaczysz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest mój ulubiony bloooooog :) Dziękuję że tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne! Czekam na następną część :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że dodałaś. U mnie też wczoraj była burza. Rozdział świetny. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. mmmmm coś sie szykuje ?! Możesz dodać dla nas dziś następny rozdział ;) proszeeeeeee. jestem strasznie ciekawa co będzie dalej. *oczka szczeniaczka* ;D <33333

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty rozdział :* czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie jak zwykle :) Pozdrawiam i czekam na nexta :) @Suzanna4567

    OdpowiedzUsuń
  11. zajebisty rozdział :* czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  12. przecudowny jednym slowem *.* ale o co chodzilo Harremu ? przeciez ona juz jest jego.. no nie ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! :) Ostatnio przeczytałam Twoje tłumaczenie '27 Tattoos' i jestem pod wrażeniem. Świetnie tłumaczysz, mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz kolejny rozdział. x

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny! Zarąbisty! Naprawdę fajnie tłumaczysz! :) Mam pytanko.. Byś dodała dzisiaj następny rozdział nawet o północy bo umrę z ciekawości :D Proszę :***

    OdpowiedzUsuń
  15. wow, dodaj jeszcze dzisiaj next jak możesz bo to jest super! Kochaam dodaj dziś next BŁAGAM!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Super ! Świetnie tłumaczysz a ten imagin jest naprawdę zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Najlepszy blog 4ever xD

    OdpowiedzUsuń
  18. No to mnie zaskoczyło. Świetny rozdział <3. Mam nadzieję że szybko dodasz 11.

    OdpowiedzUsuń
  19. nie spodziewalam sie takiego obrotu akcji ale sie ciesze ze tak sie wszystko potoczyło ;***

    czekam na nexta z niecierpliwoscia ;***

    kiedy ozemy sie spodziewac kolejnego mam nadzieje ze jak najszybciej <333

    OdpowiedzUsuń
  20. Omg ale emocje xd
    świetne

    OdpowiedzUsuń
  21. W TAKIM MOMENCIE PRZERWAĆ! Nie masz litości miśku ;D Tłumacz jak najszybciej bo tu umrę :33

    OdpowiedzUsuń
  22. Błagam dodaj kolejny jeszcze dziś bo nie wytrzymam. Rozdział jak zawsze superowy.

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowne , boże jak ja kocham ot twoje tłumaczenie *.* nie mogę się odczekać nn :3
    xx. Em :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetnie!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Czyżby next był +18 ? :D <3


    cry-and-fly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. O MATKO. ZARĄBISTY <3 CZEKAM NA NEXT :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Boskie *_* czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Pliss dodaj nexta jeszcze dzisiaj. ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. rtdayiueyojeuertybriletjeropqt ja chcę więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Szybko next <3 To jest genialne *.* Tłumacz najszybciej jak możesz <3

    OdpowiedzUsuń
  31. "Chciałem trzymać ją z daleka od tej sprawy... [...] " Jakie to są sprawy, jestem strasznie ciekawa :D Próbowała sama sobie przetłumaczyć ale lenistwo nie pozwala, więc dziękuję że tak świetnie tłumaczysz ! :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejciu :D Jak zwylke świetnie ;) Jestem fanką cb i twojego bloga tak samo było też z 27tattoos ;) Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jejciu :D Jak zwylke świetnie ;) Jestem fanką cb i twojego bloga tak samo było też z 27tattoos ;) Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. WSPANIAŁE !!! kiedy kolejny
    ... już nie wiem jak opisać to tłumaczenie, tak bardzo mnie ZACHWYCA/ZASKAKUJE, że brak mi słów :D

    OdpowiedzUsuń
  35. cudooo*.* nie mogę sie doczekać nexta i mam pytanie masz możne jeszcze jakieś blogi albo znasz blogi tego typu ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 27 tattoos --> 27tattoos-fanfiction.blogspot.com
      tez ja tłumaczyłam x

      Usuń
    2. Ja znam
      Iminlovewithakillertlumaczenie.blogspot.com
      Keeper-fanfiction-translation.blogspot.com
      Tlumaczenie-after.blogspot.com ja tych opowiadań nie tłumacze robią to zupełnie inne dziewczyny, trafiłam na nie przypadkiem, dziewczyny dopiero zaczynają więc nie ma na razie dużo rozdziałów ale historię wydają się bynajmniej jak dla mnie ciekawe. Główną rolę gra oczywiście Harry ;))

      Usuń
    3. dzięki na pewno poczytam :)

      Usuń
    4. Ja też znalazłam kilka :) http://dark-niallhoran-fanfiction.blogspot.com/
      http://dark-fanfiction.blogspot.com/
      http://cold-fanfiction.blogspot.com/
      http://fanfiction-ann.blogspot.com/
      http://tlumaczenie-babylips.blogspot.com/

      Usuń
  36. Świetne. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mega mega jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  38. super super super , dzięki że tłumaczysz ;p

    OdpowiedzUsuń
  39. TO JEST GENIALNE , Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA NEXT'A <333 .



    Dopiero zaczynamy , zapraszam również tutaj :
    http://one-moment-to-love.blogspot.com/
    http://terriblexlove.blogspot.com/
    Byłybyśmy wdzięczne :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Czekam na kolejny rozdzial :D Mam nadzieje, ze pojawi sie niedlugo.

    OdpowiedzUsuń
  41. Przepraszam za spam.

    Keep-calm-and-read-this-blog.blogspot.com

    Bardzo mi zależy abyście weszli.

    OdpowiedzUsuń
  42. Genialne!!!


    http://believeinstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. OMG ! W TAKIM MOMĘCIE ??? -.- I ♥ U ;D TŁUMACZ DALEJ PLIZZZ ♥

    OdpowiedzUsuń
  44. kiedy next ?? <3

    OdpowiedzUsuń
  45. super czekam na nexta.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. "Sprawię, że będziesz moja – wyszeptał." Kurwa, zgon ♥ świetne xx

    OdpowiedzUsuń
  47. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  48. 58 yrs old Programmer Analyst II Travus Waddup, hailing from Fort Erie enjoys watching movies like "Edward, My Son" and Sand art. Took a trip to San Marino Historic Centre and Mount Titano and drives a Ferrari 375 MM Spider. oficjalne zrodlo

    OdpowiedzUsuń