wtorek, 16 lipca 2013

Chapter 5

Całe moje ciało zesztywniało w jednym momencie. Dlaczego Harry się okalecza? Nadal nie mogłam uwierzyć w to na co patrzę. Przerażenie obijało się echem o wnętrze mojej głowy. Czy on chce popełnić samobójstwo? Nie! Nie pozwolę, żeby to zrobił. Potrzebował mnie. Bardziej niż wcześniej.
-Harry! Przestań! - krzyknęłam nadal nie ruszając się z miejsca. Nie potrafiłam się ruszyć. Łzy spływały z moich policzków strumieniami. Nie mogłam powstrzymać się od szlochów i łkania.
Harry szybko ruszył w moją stronę. Jego twarz była przepełniona rozczarowaniem. Stanął przede mną, chwycił moje ramę i wypchał mnie za drzwi. Zanim zdążyłam go powstrzymać usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i dźwięk zamykanego zamka.
-Nie możesz widzieć mnie w takim stanie – wyszeptał po drugiej stronie drewnianej powłoki.
-Harry, otwórz te drzwi! Teraz! - krzyczałam nadal nie powstrzymując spływających łez.
-Daję ci to czego chcesz, Hannah
Zanim zdążyłam zorientować się co on zamierza zrobić, moje ciało zaczęło drżeć a cała wina po nim spłynęła. To przeze mnie Harry siedzi teraz w mojej łazience próbując się zabić. Chciałam, żeby zniknął z mojego życia, ale nie w taki sposób. Źle mnie zrozumiał. Byłam jedyną osobą, która była pomysłem na ten czyn Harry'ego.
Stałam przy drzwiach naciskając klamkę i uderzając w drzwi. Wszystko co słyszałam zza nich to dźwięki kolejnych cięć, głośne pomruki i ciche szlochy.
Odbiegłam od drzwi, aby zadzwonić po pogotowie. Nie przejmowałam się ściekającymi na ubranie łzami. Chwyciłam za słuchawkę, ale zanim to zrobiłam usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi wejściowych.
Mama.
-Mamo! Pomóż mi! Proszę! - krzyknęłam biegnąc w stronę drzwi.
-Hannah. Skarbie, co się stało?
-Harry! On zamknął drzwi do łazienki. On się tnie, mamo zrób coś, proszę!
Twarz mojej mamy odzwierciedlała moją. Zaczęła panikować tak jak ja. Jej wzrok a następnie ciało powędrowało do kuchennego blatu. Wyciągnęła jakieś klucze. No tak. To klucze do każdego pomieszczenia w tym domu. Zapomniałam i nich. Ja i moja mama podbiegłyśmy do drzwi łazienki. Zero głosu. Zero dźwięku.
-Harry? Harry, to ja, Ashley – powiedziała moja mama grzebiąc w kluczach – Harry, otworzę drzwi, dobrze? Zaraz wejdziemy
Moja mama wsadziła do zamka klucz i stabilnie go przekręciła. Weszła do łazienki i westchnęła tak głośno, że całe moje ciało zamarło. Nie pozwoliła mi wejść do środka odpychając mnie.
-Hannah, zadzwoń pod 991 – wyszeptała
Ponownie zaczęłam płakać po czym podbiegłam do telefonu raz jeszcze.
Nie mogłam uwierzyć, że to wszystko dzieje się przeze mnie. Nigdy nie powinnam była zamykać Harry'ego w tym pieprzonym garażu. Albo zabierać jego auta. Albo wszystko inne co sprawiało, że Harry czuł się niekochany.
Chwyciłam telefon i wykręciłam numer 911. Podałam adres i powiedziałam co się stało.
Po tym jak odłożyłam słuchawkę podbiegłam do łazienki. Właściwie to wcale nie biegłam, nie spieszyło mi się, żeby iść tam i patrzeć jak Harry prawdopodobnie kończy ze swoim życiem.
Wślizgnęłam się powoli przez uchylone drzwi łazienki i stanęłam we framudze drzwi. Wszystko co widziałam to ręce Harry'ego pokryte krwią, która spływała po całej ich długości. Moja mama trzymała go w objęciach, płacząc. Nie widziałam jej łez odkąd tato od nas odszedł. To było prawie 2 lata temu. Widziałam te przejęcie w jej oczach. Patrząc na nią ja sama znów zaniosłam się głębokim płaczem. Bała się o niego. Choć znała tylko jego imię, bała się o niego. Właściwie to nie wiem ile czasu spędzili wcześniej rozmawiając. Może powiedział jej o tym, że jego mama nie żyje i nie ma nikogo. Może dlatego moja mama oplotła go taką sympatią.

Weszłam do łazienki i usiadłam po drugiej stronie, obok mojej mamy. Uniosłam ręce i zamknęłam moją mamę i Harry'ego w uścisku. Cisza. To był jedyny dźwięk który wtedy był słyszalny w całym domu. Cisza i płacz. Ja i moja mama płakałyśmy nad kimś kogo nawet nie znałyśmy wystarczająco dobrze. Popatrzyłam na twarz Harry'ego. Była blada a oczy były zamknięte. Zemdlał prawdopodobnie od tego, że stracił dużo krwi. Ledwo oddychał.
Cisza została przerwana przez dźwięk syren. Po minucie rozległo się pukanie do drzwi. Ani ja ani moja mama nie ruszyłyśmy się z miejsca, żeby otworzyć drzwi. Nadal byłyśmy w szoku.
-Halo? Tu pogotowie – to wszystko co usłyszałyśmy zmieszane z płaczem – Proszę pani, jeśli nie dostaniemy odpowiedzi, będziemy zmuszeni do wyłamania drzwi
Chwilę później usłyszeliśmy huk i otwarte drzwi.
Popatrzyłam za ramię mojej mamy i ujrzałam wysokiego mężczyznę stojącego przed nami a za nim jeszcze jeden.
-Niech panie się przesuną – powiedział jeden z medyków
-Mamo. Chodź – wyszeptałam
Szturchnęłam lekko ramię mojej mamy odsuwając ją od Harry'ego. Wyszłyśmy z łazienki i weszły do kuchni. Jej oczy były czarne od rozmazanej maskary a cała twarz nieźle podpuchnięta.
-Co się stało? - po chwili ciszy zostałam zapytana przez mamę
-Zamknęłam... - przerwałam ocierając łzy
-Ty, co?
-Zamknęłam Harry'ego w naszym garażu. J..ja nie chciałam, żeby spał tu gdzie ja. Bałam się, że mógłby mi coś zrobić. Więc wstałam w nocy, żeby zobaczyć czy wszystko u niego okej i znalazłam go w łazience... próbującego... no wiesz. Przepraszam
Zepsułam to. Miałam ochotę zastrzelić się w tym momencie.
Moja mama zamknęła mnie w głębokim uścisku gładząc moje włosy. Szeptała mi do ucha, że wszystko będzie dobrze. Miałam nadzieje.
Poczułam kogoś klepiącego nas po plecach. Lekarz zapytał nas czy nie chcemy razem z nimi pojechać do szpitala. Zgodziłyśmy się.
Zabrałam torebkę i telefon wychodząc z domu.
Lekarze wsadzili nieprzytomne ciało Harry'ego do pogotowia odjeżdżając razem z nami do szpitala.

~~~

Dojechaliśmy do szpitala i udaliśmy się na poczekalnie, tak jak pokierował nas lekarz. W jednym z pomieszczeń leżał Harry którego lekarze próbowali wybudzić ze śpiączki. Rany na jego ramionach były okropne i najwyraźniej bardzo głębokie. Myślałam, że wykrwawi się kiedy nie mogłam otworzyć drzwi łazienki.
Nie darzyłam go wielką sympatią, ale na pewno nie życzyłam mu śmierci. Nie zasługiwał na nią. W żadnym wypadku.

Byłam niespokojna. Chciałam zobaczyć Harry'ego. Czekałyśmy na korytarzu jakieś 2 godziny. Martwiłam się. Musiałam go zobaczyć.
-Hej, mamo. Będę za chwilę, dobrze? Muszę iść po coś do picia. Chcesz coś? - zapytałam po chwili. To jasne, że nie chciałam iść po nic do picia tylko po to by zobaczyć Harry'ego.
-Nie – odparła.
Weszłam po schodach na górę. W oczy rzuciła mi się kafejka z jedzeniem i piciem, ale nie miałam ochoty tam wchodzić.
Szłam przez kolejny korytarz, żeby znaleźć pokój w którym jest Harry.
Pokój 410. Chciałam wejść do niego kiedy usłyszałam znany mi już głos.
-Hannah!
Świetnie. Moja mama.
-Hannah, poczekaj. Też chcę wiedzieć co u niego – powiedziała podbiegając do mnie truchtem – Chcę mieć pewność, że wszystko z nim okej
Wszystko co mogłam zrobić do kiwnąć i wejść do środka. Chciałam zostać sama z Harrym. Chciałam przeprosić go za wszystko co zrobiłam.

Weszłyśmy do środka i stanęłyśmy za wielką szybą. Harry leżał tam. Jego ramiona były zszyte i zasłonięte bandażami. Widziałam jak jego klatka powoli podnosi się i opada.
Ulga spadła z mojego ciała. Żyje.
Gdyby umarł, zrobiłabym to co on, pocięła się, albo musiałabym żyć obwiniając się do końca za jego śmierć.
W tym momencie chciałam po prostu stamtąd uciec. Ale nie mogłam.
Harry potrzebował mnie. Potrzebował kogoś kto z nim będzie.
Weszłam za szybę i podeszłam do chłopaka gładząc jego loki. Powieki zatrzepotały a mi ukazały się zielone tęczówki patrzące na mnie.
Kiedy chciałam coś powiedzieć, do sali wszedł lekarz.
-Dzień dobry. Um. Czy wszystko z nim dobrze? - zapytałam lekarza wypuszczając pojedynczą łzę z mojego oka.
-Tak. Wszystko jest w porządku, ale musimy zatrzymać go na resztę nocy w szpitalu, żeby zrobić kilka badań i umiarkować ciśnienie krwi
-Resztę nocy? - moja mam wtrąciła – Mam bardzo ważne sprawy do załatwienia. Nie chcę zostawiać go tutaj samego
-Dobrze więc... wydaje mi się, że ta młoda, śliczna panienka mogłaby zostać z nim na noc. Mam rację? - lekarz gestem ręki wskazał na mnie
-Oh, um. Oczywiście – odpowiedziałam niepewnie
-Hannah? Jesteś pewna, że zostaniesz? Mam włączony telefon. Gdybyś coś potrzebowała. Proszę dzwoń
-Dobrze mamo. Wszystko będzie w porządku – uspokoiłam ją i usiadłam obok Harry'ego.
Usłyszałam jak doktor rozmawia z moją matką o szczegółach wypadku. Wyszli z pokoju zostawiając mnie i Harry'ego samych. Kiedy zamknęli drzwi, odwróciłam wzrok, patrząc na chłopaka.
-Harry... ja... przepraszam. Nie miałam pojęcia, że to co zrobię tak bardzo cię zrani. Ja... ja tylko chciałam... - łzy spływające ponownie po mojej twarzy uzupełniły moje przeprosiny. Podniosłam obie dłonie i przystawiłam je do twarzy.
Poczułam ciepłą dłoń na nich odciągającą je od mojej skóry. Moje niebieskie i jego zielone tęczówki połączyły się sterując siebie nawzajem.
-Wszystko dobrze, Hannah – wyszeptał ochrypłym głosem
Podparł się na łokciach przesuwając w jedną stronę łóżka. Gestem ręki wskazał na puste miejsce.
-Przyjdziesz? Proszę? Zimno mi
Zaakceptowałam jego gest i położyłam się obok niego.
-Przepraszam. Naprawdę przepraszam, Harry – kolejna porcja łez spłynęła po mojej twarzy.
-Shh, skarbie. Śpij – wytarł moje łzy i położył rękę na moich plecach.
Położyłam głowę na jego torsie. Bicie jego serca powodowało, że zdawałam sobie sprawę, że Harry w sumie nic złego mi nie zrobił. Nienawidziłam go za to, że Ella powiedziała mi historię o gwałcie.
Harry jest miły. To dziwne, że mogę coś do niego poczuć po tych wszystkich przeżyciach?
Mogę go kochać jednocześnie bojąc się upadku? Bojąc się go? Niemożliwe.


Harry sunął lekko po moich włosach swoimi palcami zasypiając. Ja – pomimo tego co się stało – zasnęłam bez najmniejszego problemu.

___________________________________________________________
Przepraszam, że tak późno. Miałam naprawdę dużo pracy dzisiaj.
Nadal przypominam o komentarzach bo są dla mnie naprawdę ważne!

64 komentarze:

  1. Świetny!!!! Czekam na następny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny ;*** ja juz sie nie moge docekac kolenego

    to jest super , ty przecudownie tlumaczysz ja cb po prostu kocham ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. O jezu,czekałam na niego cały dzień,co chwile sprawdzalam czy jest,warto było czekać <3 *O*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże! Wyrabisty ;) czekam na następny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to opowiadanie bardziej niż inne które czytam (a czytam naprawdę dużo) <33 z niecierpliwością czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku oby byli razem . Dziękuję , że tak genialnie tłumaczysz *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG...!! Kocham twój umysł <3 jest tam tyle wyobraźni że aż ci pozazdrościć !! Mozesz dzisiaj zrobić next ?? Bardzo bym prosiła ja i moja best friends ! Kochamy twoje opowiadania :* i nie musisz się martwić bo już masz ponad 100 komentarzy przy poprzednim rozdziale :* POZDRO DLA BELIEBERS AND DIRECTIONERS !! Całuski :* Ania i Hania

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej świetny rozdział .! Czekam z niecierpliwością na kolejny ;) Dzięki, że tłumaczysz :D

    OdpowiedzUsuń
  9. next szybko prosze to jest wspaniałe!!!!:D i super ale to super super:P tłumaczysz:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakochałam się w tym !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnia część tego rozdziału to poprostu, wzruszenie. Kocham to opowiadanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ubustwiam ^^ Dawaj nexta, bo nie wytrzymie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojeju! Kocham cię! Proszę tłumacz szybciej bo my tu umrzemy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne!
    Zakochałam się w tym!

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże, wspaniałe ♥ Kocham to! Tak jak 27 tattoos. :D ^^ Boże, dziękuję Ci, za to, że to tłumaczysz! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. KOCHAMY CIĘ , MATKO BOSKA TO JEST ZAJEBISTE , DZIEKUJEMY CI BARDZO BARDZO BARDZO BARDZO <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne. Gdy zobaczyłam że jest rozdział normalnie skakałam do sufitu. Rozdział boski. Dobrze, że Harry'emu nic poważnego się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo.. *0*
    Pisz dalej bejbe .!! 😘❤ / Psonek

    OdpowiedzUsuń
  19. geeenialny ....czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny ;>>> kocham tego bloga ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham cię to jest boskie a ty jesteś cudowna <3333

    OdpowiedzUsuń
  22. Super!!! Kocham to! ♥♥♥ :* :* <--- całusy dla ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jezu rozdział jest świetny i taaaki wzruszający ,czekam na następne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne!!! Kocham cię za to,że tłumaczysz i za to w jaki sposób tłumaczysz!

    Jak będziesz miała czas i ochotę to wpadnij na mojego bloga

    http://itsme-happysadstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. lubię to czytać. dobrze idzie ci tłumaczenie tego, na pewno jest to męczące i czasochłonne. jest świetnie i czekam na następny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialne! Uwielbiam 27 tattoos,to też się super zapowiada, mam nadzieje że w tym nikt nie zginie

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham cię za to że tłumaczysz i to jest świetne :* :* <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Aw... najlepsze opowiadanie pomijając 27tatoos :D
    Świetnie tłumaczysz :) mam cichą nadzieje ze niedługo harry i hannah będą razem :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochanee *.*
    Zapraszam do mnie :) http://love-always-wins-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Omg ja kfjrridntktnhrjy kocham. No ja juz sie doczekac nie moge na nastepny rozdzial. Tlumacz dla nas jak naj szybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy się na tobie ni zawiodłam i nie zawiodę :D

    OdpowiedzUsuń
  32. omg..aż się popłakałam..świetnie przetłumaczone..dziękuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  33. jezu genialne ! *.* nie moge sie doczekac co dalej :O xx kocham cie ! ;* a mam jeszcze pytanie ;p ile blog będzie miał wsumie rozdziałów?: D

    OdpowiedzUsuń
  34. Genialny. Tłumacz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kocham. Tłumacz dalej :))

    OdpowiedzUsuń
  36. Kocham cię kobieto , no Kocham <3
    Dziękuje za 27 tattoos i dziękuje za to < 3

    OdpowiedzUsuń
  37. Ufff...mimo że to tylko opowiadanie to bałam się o Harry'ego. Czekam na następną część♥

    OdpowiedzUsuń
  38. cudownee :3 kiedy nn? :')

    OdpowiedzUsuń
  39. zajebisty blog !!! tłumacz dalej ^^ nie mg się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  40. omg Harry przeżył :O co za szczęście :')

    OdpowiedzUsuń
  41. Tłumacz dalej zarąnisty blog <33

    OdpowiedzUsuń
  42. Aaa!! Zaiste! Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Aaa!! Zaiste! Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo dziękuję ci za to, że masz dla nas czas i tłumaczysz dla nas. I to jeszcze JAK tłumaczysz! Jak prawdziwa, cudowna tłumaczka. Chwilami nawet zdaje mi się zapominać, że jest to tłumaczenie i myślę, że to TWOJA twórczość xD Nie dopatrzyłam się ani jednego błędu :)

    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak ty to zajebiście tłumaczysz, kocham cię!!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  46. proszę o następny rozdział , dziękuję że wgl. go tłumaczysz :* :D

    OdpowiedzUsuń
  47. next szybko !!! super tłumaczysz:D

    OdpowiedzUsuń
  48. Kocham Cię za to, że tłumaczyłaś 27 tattoos i za to, że teraz tłumaczysz to opowiadanie :D Jesteś najlepsza ♥

    OdpowiedzUsuń
  49. Kocham Cie za to że tłumaczysz.! ♥ kiedy następny kochana? :) zazdroszczę ci tego ze twój angielski to perfekcja <3
    ~ @Roxxy1D

    OdpowiedzUsuń
  50. Supcio! *o* Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  51. Super rozdzial czekam na nn mam takie pytnie nie musisz na nie odpowidac ale i tak sie zapyttam z czystej ciekawosci ile ty masz lat?

    OdpowiedzUsuń
  52. ŚWIETNY !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  53. A ja ciągle myślę, że to opowiadanie o Drew

    OdpowiedzUsuń