-Hannah. Obudź się
księżniczko
Moje oczy lekko się
otworzyły. Wzrokiem odnalazłam zielonookiego bruneta leżącego
obok mnie. Jego aura rozświetlała całą salę. Zdałam sobie
sprawę, że właśnie obudziłam się u boku Harry'ego. Nadal leżąc
na jego szpitalnym łóżku.
Zeszłam powoli z łóżka
prostując dłońmi moją koszulę i przeciągając palcami przez
kosmyki moich włosów.
-Oh, um. Cześć Harry.
Poczekaj tu, zawołam lekarza – powiedziałam po chwili ciszy
-Nigdzie się nie ruszam –
Harry zaśmiał się promiennie.
No tak, 'poczekaj tu' było
nie najlepszym określeniem. Harry był przypięty pod kroplówkę
więc tak czy siak nie miałby jak stąd się ruszyć.
Kiwnęłam lekko głową po
czym moje kąciki ust podniosły się.
Wyszłam z sali w
poszukiwaniu pielęgniarki. Jedyny dźwięk jaki roznosił się po
pomieszczeniu to chichot Harry'ego.
Boże. Mam nadzieje, że
nikt nie sprawdzał w nocy co u niego. Czułabym się dziwnie gdyby
któryś lekarzy czy pielęgniarek widział nas śpiących na jednym
szpitalnym łóżku.
Podeszłam do recepcji aby
poprosić kogoś, żeby sprawdzić co u Harry'ego.
-Przepraszam? Pacjent z sali
410 właśnie się obudził. Mógłby ktoś do niego zajrzeć? -
zapytałam grupkę lekarzy stojących w jednym z pomieszczeń.
-Dobrze, proszę pani.
Pielęgniarka zaraz do niego podejdzie – powiedział doktor po czym
gestem ręki, patrząc na jedną z kobiet, wskazał na mnie.
'Proszę pani'? Nigdy
nienawidziłam jak ktoś tak na mnie mówi. Mam 20 lat a nie, 30. To
jest dla mnie różnica. A słowa 'pani', skierowane do mnie, mnie
irytują.
-Mówi pani o panu Stylesie, tak? Wyniki pana Styles'a są w porządku. Od czasu do czasu będę przyjeżdżał do niego w celu sprawdzenia czy sprawuje się dobrze – powiedział mężczyzna. Jak dobrze pamiętam, to ten sam lekarz, który w nocy zapytał mnie czy zostanę z Harrym.
-Mówi pani o panu Stylesie, tak? Wyniki pana Styles'a są w porządku. Od czasu do czasu będę przyjeżdżał do niego w celu sprawdzenia czy sprawuje się dobrze – powiedział mężczyzna. Jak dobrze pamiętam, to ten sam lekarz, który w nocy zapytał mnie czy zostanę z Harrym.
-Dobrze – kiwnęłam głową
i wyszłam z sali. Pielęgniarka szła zaraz za mną, ale na
korytarzu zaczęła prowadzić, wchodząc do sali w której leżał
Harry. Odłączyła jego kroplówkę i sprawdziła w notatniku kilka
rzeczy.
Weszłam do pomieszczenia i
zauważyłam siedzącą obok chłopaka, moją mamę. Kiedy obróciła
się, żeby mnie zobaczyć, wstała i podeszła do mnie.
-Oh Hannah, tutaj jesteś.
Jak minęła noc? - zapytała zamykając mnie w uścisku
-Um, w porządku. Lekarz
powiedział, że będzie sprawdzał Harry'ego poza szpitalem, a dziś
będzie mógł wyjść – wyjaśniłam
Moja mama uśmiechnęła się
z niedowierzaniem i położyła jedną rękę na moim ramieniu.
-Miałam na myśli twoje
spanie z Harrym – zaśmiała się
Moje policzki zaczerwieniły
się. Usłyszałam dosyć głośny śmiech w tle. Śmiech Harry'ego
rzecz jasna. Moja mama nie umie szeptać. Nie wiedziałam co mam
odpowiedzieć, ale na szczęście do sali wszedł doktor. Zapytał
Harry'ego jak się czuje i zapisał coś w notatkach, podobnie jak
zrobiła to pielęgniarka chwilę temu.
Lekarz podszedł do mojej
mamy, żeby z nią porozmawiać po czym Harry odciągnął mnie na
bok. Odeszłam z nim na koniec sali stając przez nim i patrząc mu w
oczy.
-Myślę, że teraz jest
moja kolej, żeby ci podziękować. Mam na myśli tę noc. Dziękuję,
że ze mną zostałaś – Harry uśmiechnął się przytulając mnie
Starałam się uważać na
jego rany. Bałam się, że coś mogę mu zrobić, co go zaboli.
-Oh, to nic takiego –
powiedziałam cicho odwracając wzrok z nadzieją, że moja mama
skończyła już rozmawiać z lekarzem i odciągnie mnie od
Harry'ego. Czułam się skrępowana w jego towarzystwie.
-Może to powtórzymy –
posłał mi przyjazny uśmiech
-Słowo 'może' ma inne
znaczenie w moim słowniku – rzuciłam
-Więc... zobaczymy
Mój wzrok powędrował w
jego oczy. Miał na twarzy wielki uśmiech. Szczery, przyjazny i miły
uśmiech. Taki jakiego jeszcze nie widziałam. To rzecz która
sprawiła, że poczułam się bardziej komfortowo kiedy stał przede
mną. Ale... jak on mógł być szczęśliwy kiedy jest ze mną? Jak
on może nie być na mnie zły? To wszystko co zrobił, było przeze
mnie. Przeze mnie stoimy teraz w szpitalu.
Mój wzrok jak i również
wzrok Harry'ego powędrował na moją mamę, która wypowiedziała
nasze imiona. Harry był roztargniony, ale to rzecz, która podoba mi
się w mężczyznach. Coś co sprawiało, że moje serce się
ociepla.
Wyszliśmy ze szpitala i
wsiedliśmy do samochodu mojej mamy.
-Hej. Czy to będzie
problem, kiedy poproszę was o zawiezienie mnie do mojego
apartamentu? Muszę sprawdzić co z moim współlokatorem – Harry
zapytał
-Oh, pewnie. To żaden
problem – moja mama odparła z uśmiechem.
Harry podał adres mojej
mamie. Po jakiś 15 minutach byliśmy przy apartamencie Harry'ego.
Bardzo ładne miejsce, gdyby ktoś miał mnie zapytać. Zdecydowanie
to jedno z miejsc w którym mieszkają bogaci ludzie. Harry odpiął
swój pas bezpieczeństwa po czym poklepałam ramię mojej mamy
dziękując jej za wszystko co dla niego zrobiła. Wychodząc
uśmiechnął się do mnie i zamknął drzwi. Kiedy Harry odszedł od
samochodu, moja mama ruszyła. Minęło jakieś 2 minuty kiedy mój
telefon zaczął wibrować co oznaczało, że dostałam wiadomość.
Przejechałam palcem pod ekranie i spotkałam się ze znajomym
adresatem.
Tym razem moje serce nie
zatrzymało się. Tym razem to ja nie potrafiłam kontrolować mojego
uśmiechu, który nie schodził z mojej twarzy. Wieczór filmowy z
Harrym i jego współlokatorem? Brzmi nieźle dla mnie.
~~~
Położyłam mojego iPoda na
odbiorniku i puściłam muzykę na full. Janoskians to zdecydowanie
mój ulubiony zespół. Usłyszałam moją mamę przekrzykującą
muzykę informując mnie, że idzie do pracy. Żadna nowość z jej
strony.
Podbiegłam do mojej szafy,
żeby znaleźć coś odpowiedniego na dzisiejszy wieczór. Nigdy nie
byłam w apartamencie Harry'ego więc postanowiłam założyć coś
normalnego. Zwykłe szorty i t—shirt.
Gotowa, wzięłam swoją
torebkę i wyciągnęłam iPoda z odbiornika, wyłączając go i
kładąc na biurku. Zeszłam na dół i zaczęłam szperać po
szafkach, żeby znaleźć popcorn. Oczywiście stos popcornów leżał
na kuchennym blacie. Zawsze kupowałyśmy jeden kiedy zamierzałyśmy
coś oglądać. Wychodziło na to, że ktoś do mnie zadzwonił albo
moja mama musiała iść do pracy.
Wyciągnęłam z torebki
kluczyki i wyszłam z domu zamykając drzwi.
Wsiadłam do swojego
samochodu i ruszyłam. Harry jeszcze raz wysłał mi swój adres i
wskazówki jak do niego dojechać. Co prawda byłam już tam dzisiaj,
ale nie słyszałam adresu jaki podał mojej mamie. Kilka minut
później dojechałam pod wskazany adres. Zaparkowałam obok czarnego
samochodu, który jak dobrze pamiętam, należał do Harry'ego.
Odzyskał swój samochód. Ciekawa jestem jak, ale nie mam zamiaru go
o to pytać.
Podeszłam do drzwi i
zapukałam. Otworzył mi oczywiście Harry z uśmiechem na ustach.
-Oh, hej Hannah. Wejdź –
przesunął się i wskazał gestem ręki, żebym weszła do środka.
-Dziękuję –
odwzajemniłam uśmiech i zrobiłam tak jak prosił.
Rozejrzałam się dookoła.
Naprawdę piękny apartament. Kuchnia była skromna i naprawdę
bardzo lśniła. Widać, że Harry dba o porządek, albo to jego
współlokator. Dywan przede mną wyglądał na nowy i naprawdę
miękki. Coś przykuło nie mój wzrok, ale mój węch. Nie mogłam
zapobiec zapytaniu co tak pachnie. Przypuszczam, że to perfumy
Harry'ego.
-Harry? Co to za zapach? -
zapytałam i zdałam sobie sprawę, że chyba nie powinnam, ale co.
Jak to się mówi YOLO, zresztą to nie było jakieś dziwne pytanie.
-Nie podoba ci się?
-Nie. To znaczy tak. Ładnie
pachnie. Ale myślę, że użyłeś trochę za dużo – posłałam
mu miły uśmiech.
-Oh, przepraszam. To mój
perfum – no tak, zdałam już sobie z tego sprawę
-Zostawmy to. Przyniosłam
popcorn. Masz film? - zapytałam zmieniając temat
-Tak. Jest na stole –
wskazał palcem na róg pokoju – Jeśli możesz, to włóż go do
odtwarzacza, ja zrobię popcorn – uśmiechnął się a ja podałam
mu opakowanie z popcornem.
Podeszłam do stolika i
zabrałam płytę z filmem wsadzając ją do odtwarzacza DVD.
Kiedy zrobiłam to o co mnie
poprosił, zorientowałam się, że nie ma w mieszkaniu współlokatora
Harry'ego. Zupełnie o nim zapomniałam. Zaczęłam lekko panikować.
Sama z Harrym w domu. Sama. Harry. Cholera.
-Hej. Um, Harry? Gdzie jest
twój współlokator? - zapytałam próbując kontrolować swoje
nerwy
-Oh, on pojechał gdzieś ze
swoją dziewczyną. Dzisiaj już go nie będzie. Jesteśmy tylko ty i
ja! - krzyczał próbując przekrzyczeć dosyć chodzącą
mikrofalówkę.
-Oh, okej – powiedziałam
cicho, raczej chyba do siebie
Myślę, że Harry zauważył
jak spięta jestem kiedy spędzam czas w jego towarzystwie. Samemu.
Wyciągnął opakowanie z gotowym popcornem i wsypał go do wielkiej
miski idąc z nią do mnie. Jedną ręką trzymał naczynie a drugą
położył na moim ramieniu.
-Hannah. Nie chcę ci nic
zrobić ani ci zaszkodzić. Chcę tylko żebyś mi zaufała –
powiedział uśmiechając się
-Dobrze, Harry. Wierzę Ci.
Chodźmy oglądać film – odparłam lekko się uspakajając
Jego ręka opuściła moje
ramię i przeniosła się na moje biodra. Oplótł nią mój pas
prowadząc mnie do wielkiej kanapy. Wziął do ręki pilota i puścił
film. Brałam do buzi porcje popcornu. Harry również.
Podobało mi się to. Harry
nie był taki jakiego go sobie wyobrażałam. Był miły i wcale nie
chciał mi zaszkodzić, tak jak to ujął. Wiedział, że krępuję
się go, a kiedy posyła mi uśmiech, rozluźniam się i czuję
komfortowo. Wydaje mi się, że mu się to podoba. Siedzieliśmy w
ciszy i oglądaliśmy film. Nie powiedzieliśmy ani słowa, ale nie
było to dziwne tylko miłe.
Nagle telefon Harry'ego
zaczął dzwonić. Podniósł go i spojrzał na ekran po czym dał
pauzę w filmie. Nie powiedział nic tylko odebrał telefon i odszedł
do kuchni.
Wiedziałam, że starał się
ukryć ich rozmowę bo zamiast mówić normalnym tonem, to go
przyciszył. Mimo jego starań i tak słyszałam co mówił.
Wyciągnęłam swój telefon i zalogowałam się na twittera.
„Nie myśl, że uda ci się
mnie stąd wykopać. Możesz próbować dupku, ale mogę przysiąc,
że nie dasz rady. Obiecuję ci to”
Popatrzyłam na Harry'ego.
Jego twarz była czerwona od złości. Wstałam i zaczęłam
podchodzić do kuchni w której stał chłopak. Wzrok Harry'ego
powędrował na mnie po czym starał się szybko zakończyć rozmowę.
Popatrzył na kuchenną ścianę i przykrył usta dłonią.
„Właśnie kurwa wróciłem.
Muszę kończyć” - powiedział do telefonu po czym go odłożył.
Zaczął iść w moją
stronę. Zaczęłam patrzeć na niego zainteresowaniem.
-Harry? Wszystko w porządku?
Kto to był? - zapytałam
-Wszystko dobrze. To nikt
taki. Siadaj – wskazał na kanapę
-Harry, to był ktoś kto
cię zdenerwował. Powiedz mi proszę, kto to...
-Powiedziałem nikt taki! -
krzyknął przerywając mi
Jego głośny krzyk
spowodował, że cofnęłam się do tyłu. Chciałam stanąć jak
najdalej niego, co skończyło się o oparciu o pobliską szafkę.
Jego twarz oblała się smutkiem. Wiedział co właśnie zrobił.
-Może powinnam już iść,
to nie jest dobry moment – powiedziałam ze strachem w głosie.
-Nie, proszę... usiądź.
Nie chciałem krzyczeć, przepraszam
-Ja tylko... - zaczęłam,
ale kompletnie nie wiedziałam co mam powiedzieć. Bałam się.
Nienawidziłam kiedy Harry na mnie krzyczał. - Muszę iść. Mam
jutro pracę w każdym razie.
-Hannah, proszę –
przyłożył rękę na moje ramię
-Muszę iść –
powtórzyłam, odrzucając rękę z mojego ramienia i idąc do drzwi.
Otworzyłam je i zamknęłam idąc przez długi hol. Usłyszałam jak
drzwi po raz kolejny się otwierają a w nich pojawił się Harry.
-Hannah! Wróć tutaj! Nie
mam zamiaru iść tam po ciebie! - krzyknął stojąc we framudze
-Dobranoc Harry –
odpowiedziałam ignorując jego komentarz
Kiedy zbliżałam się do
swojego auta, słyszałam kroki tuż za mną. Czy on idzie za mną?
Nie miałam zamiaru ani na moment się odwrócić tylko
przyspieszyłam kroku. Wdrapałam się szybko do auta i zamknęłam
go od środka. Wsadziłam kluczyki do stacyjki i wycofałam
samochodem dopóki nie zobaczyła zbliżającego się Harry'ego. Po
chwili jednak pobiegł do apartamentu i wybiegł z niego z kurtką i
kluczami. Klucze? Cholera. Zapomniałam, że odzyskał swoje auto.
Nacisnęłam pedał gazu
najmocniej jak potrafiłam po czym ruszyłam przed siebie. Co chwila
patrzyłam we wsteczne lusterko, ale Harry'ego tam nie było. To
znaczy... jego samochodu. Zwolniłam trochę, ale kiedy po raz
kolejny popatrzyłam w lusterko, zobaczyłam światła jego
samochodu. Kurwa. Znów mocniej nacisnęłam na pedał gazu próbując
zgubić Harry'ego. Wjechałam w polną dróżkę, która pamiętam
dosyć dobrze, bo razem ze znajomymi jeździliśmy tam nad jezioro.
Poczułam wibrację w kieszeni. Sms.
Przejechałam palcem po
ekranie. Wiadomość od Harry'ego.
Kiedy popatrzyłam w boczne
lusterko zobaczyłam jak Harry świeci do mnie światłami
przyspieszając i co chwilę trąbiąc. Co jest? Popatrzyłam przed
siebie i zobaczyłam, że droga przede mną się skończyła. Moje
auto wisiało na skarpie i staczało się na dół w stronę jeziora.
Łzy zaczęły nagle spływać po mojej twarzy a ciało całe się
trzęsło. Zamknęłam oczy i poczułam jak całe moje ciało wraz z
samochodem zderzyło się z taflą wodną. W tym momencie,
najbardziej i tylko w tym momencie pragnęłam Harry'ego.
-Harry, proszę –
wyszeptałam kiedy zobaczyłam jak za szybami pojawia się woda.
Zaczęłam czuć na skórze zimną wodę. - Proszę – powtórzyłam
nie wiedząc co zrobić.
___________________________________________________________
Przypominam wam o komentarzach teraz i będę to robić co rozdział. Wiem, kochacie mnie :)))))))))
Nie musicie patrzeć na godzine która pojawia się na zdjęcia bo... zawsze bedzie ta sama. LOOOL, nie bede jej zmieniac z powodu lenistwa x
Hłehłehłehłe
AJ LOV U TU
jak widze koniec mówie cholera a tak było ciekawie ale czekam na kolejny roździała , zajebisty blog !!! <33333
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZajebiste *-*
OdpowiedzUsuńhttp://pocieszycieldomi1d.blogspot.com/
Świetny!!!! Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńCiesze się że już jest bo cały dzień sprawdzam... Xx
Boskie !
OdpowiedzUsuńświetne ! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, że dodałaś. Nie mogłam się doczekać :-*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ( jak wszystkie zresztą ) :-)
OdpowiedzUsuńNajpierw Harry, teraz Hannah oni nie mają łatwego życia XD
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie ! <3
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam "Chapter 6" banan zagościł na mojej twarzy :D.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Z niecierpliwością czekam na next :P.
To opowiadanie jest zarąbiste! Na prawdę uważam, że świetnie tłumaczysz i dziękuję ci, że zawsze takie opowiadanie :) Nie mogę się doczekać next'a!
OdpowiedzUsuńTina :)
Jest świetne czekałam na niego.
OdpowiedzUsuńbfdshgfiuefbjsdgfeqgr *__________*
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE !
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ! PLIS pisz szybko nexta ;))
OdpowiedzUsuńyy no ten noo to jest cudowne noe mpge sie doczekac kolejnego prosze dodaj go jak najszybciej rosze ;***
OdpowiedzUsuńSuper!!! Kocham Cię! :* ♥♥♥
OdpowiedzUsuńZajebiste <3
OdpowiedzUsuńDalej, jak najszybciej
OdpowiedzUsuńDalej :D Super :>>
OdpowiedzUsuńZarąbiste <3
OdpowiedzUsuńzajebiste...!!czy dodasz jutro rano !!?? Proszę proszę i proszę !!! <3
OdpowiedzUsuńomg :o ale się skończyło,jestem ciekawa co będzi dalej :O
OdpowiedzUsuńŚwietne *_* czekam na nexta
OdpowiedzUsuńKońcówka...
OdpowiedzUsuńZaskoczyła mnie! *o*
Czekam na next! <3
@1DMyDreaaam
Super , nie do opisania . Proszę o następne tłumaczenie :D
OdpowiedzUsuńJej nie mogę się doczekać nexta :D. Biedna Hannah ciekawe co będzie z nią dalej ... A tak wgl to świetnie tłumaczysz ;)
OdpowiedzUsuńnawet nie zwróciłam uwagi na godzinę bo byłam pochłonięta cudownym tłumaczeniem *-*
OdpowiedzUsuńświetne....jesteś niesamowta Kocham Cię <3 x
OdpowiedzUsuńo kur*** jkie to jest ciekwe tłumaczysz wspaniale!!
OdpowiedzUsuńDixywlcycjKxjfuJxucuejsIfudbiYfshKh *____*
OdpowiedzUsuńBosh... Dalej.!! / Psonek
KIEDY NASTĘPNY CHAPTER ?
OdpowiedzUsuńTak skarbie kochamy cię! Świetnie tłumaczysz!
OdpowiedzUsuńBoże zajebioza bejbee *,*
OdpowiedzUsuńzamarłam *___* czekam z niecierpliwością na nexta ;>>>
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj next'a
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz. Weź przykład na 27 tattoos. Czytam kilka blogów i bez upomnienia dodają co miesiąc, czasami więcej. Ty nas uprzedzałaś i dalej uprzedzasz. ,, Jutro nie dodam rozdziału, bo... i dodam dopiero..." i my wiedzieliśmy kiedy sprawdzić, czy dodałaś. Teraz piszesz CHANGE. Są wakacje. Korzystaj z nich w 100%. Niedługo kuzynka do ciebie przyjeżdża. MY WSZYSCY TO ROZUMIEMY. A tamten komentarz na 27 tattoos, był dla mnie tak chamski, że ugh. WAKACJE SĄ DO ODPOCZYNKU, A NIE BEZ PRZERWY SIEDZENIE NA KOMPUTERZE I TŁUMACZENIEM BLOGÓW!! Ogarnijcie się w końcu!
Pozdrawiam. ♥
Kocham to !!!!
OdpowiedzUsuńPisz dalej < 3
Byle jak najszybciej <3
Kocham To i Ciebie <3
OdpowiedzUsuńomg to jest ksdfhsdovjdsfivnfdovnvo kocham kocham kocham tłumacz dalej ;)
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj nexta bo świetnie tłumaczysz!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ♥ ♦ ♣ ♠
OdpowiedzUsuńjak robisz te SMS'y?? :)
OdpowiedzUsuńZajebisty :) czekam na next ♥
OdpowiedzUsuńSuper dodawaj jak najszybciej nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńSuper, choć na poczotku miałem zastrzeżenia ale jest naprawde mega czeka z nie cierpliwością ;***
OdpowiedzUsuńkocham tooooo ;*
OdpowiedzUsuńJest super, ale czy Harry zawsze już będzie takim mięczakiem który sie tnie i płacze?
OdpowiedzUsuńDalej!
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁE !!! kiedy kolejny ????
OdpowiedzUsuń-twoja wielka fanka :)
kiedy kolejny ???
OdpowiedzUsuńbardzo fajny
OdpowiedzUsuńcudownie tłumaczysz kochana ;*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać nn ♥ /smiley ;)
Cudownie przetłumaczony rozdział. *_*
OdpowiedzUsuńo boże .. świetneee . !! *,*
OdpowiedzUsuńKocham to.<3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam nn *-*
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuń