Hannah's pov
Harry położył mnie
ostrożnie na swoim łóżku. Wdrapał się na nie leżąc nade mną
opierając się na łokciach. Całował mnie z pasją i namiętnością.
Jego ręce błądziły po całym moim ciele. Wydaje mi się, że
sposób w jaki całowałam go pod prysznicem musiał go nakręcić.
Nie chciałam i nie myślałam o tym, że chce zrobić coś więcej
niż pocałunek.
-Czekaj, czekaj. Harry –
wyszeptałam ledwo biorąc oddech
-Nie martw się, kochana.
Nie chcę nic zrobić. Chcę ci tylko podziękować za to, że
zgodziłaś się być moją dziewczyną. Nie wiem co zrobiłbym
gdybyś powiedziała nie, Hannah
Uśmiechnęłam się nieco
kiedy ten całował moją szyję. Lubiłam sposób jaki Harry był
dla mnie. Delikatny i łagodny. Nie widziałam jego złej strony od
dłuższego czasu i nie zamierzałam zobaczyć.
Mogłabym rozmawiać z
Harrym zawsze, ale nie w tym momencie. Jestem zmęczona a jutro
jestem umówiona do nowej pracy.
-Harry, nie dziękuj mi.
Jestem zadowolona z tego, że się zgodziłam – uśmiechnęłam się
do niego – ale teraz muszę iść do łóżka. Zaczynam jutro pracę
więc muszę się wyspać. Mogę cię poprosić o odwiezienie mnie do
domu? Pamiętaj, nie mam samochodu – powiedziałam kiedy Harry
zsunął się znad mojego ciała, kładą się obok, opierając na
łokciu tak, żeby mógł na mnie popatrzyć.
-Oczywiście, że pamiętam.
Pewnie, że cię podwiozę. Może jutro podjedziemy do galerii, żebym
mógł kupić ci nowy telefon? Nie zdążyłem uratować go z twojego
samochodu.
-Oh. Nie. Poproszę mamę,
żeby za niego zapłaciła. Ty nie musisz. Zawdzięczam ci wszystko
co dla mnie zrobiłeś. Dziękuję Ci – posłałam mu miły
uśmiech, który ten odwzajemnił
-Wiem, że nie muszę –
przybliżył usta do mojego ucha, muskając delikatnie jego płatek.
- Ale chcę – wyszeptał po czym pocałował mój policzek.
Wszystko co mogłam zrobić,
to pocałować go. Całować w kółko i w kółko.
-Hej, Harry. Nie miałeś
czasami gdzieś wyjść? - zapytałam go odrywając nasze usta.
-O, tak. Miałem. Dziękuję
za przypomnienie – uśmiechnął się – Poczekasz tutaj sama? To
znaczy... i tak nie masz wyboru – zchichotał.
-Harry... - zaczęłam
niepewnie
-Nie martw się kochanie.
Będę za sekundę. Muszę coś załatwić zaraz za moim
apartamentem. Ale muszę się streszczać, mój telefon dzwonił jak
szalony – posłał mi szeroki uśmiech przepełniony prośbą o
zrozumienie.
-Oh, dobrze –
odwzajemniłam uśmiech.
Harry zszedł z łóżka aby
się ubrać. Mój wzrok przeszedł na pobliską ścianę, kiedy
zorientowałam się, że chłopak nadal jest nagi. Zupełnie tak jak
ja. Nie dał mi nawet wyboru, żeby się ubrać. Chwilę później
wziął do ręki telefon i dziwnie wyglądającą torbę. Podszedł
do mnie i pocałował mnie w czoło.
-Pa, kochanie. Wrócę za
chwilkę. Możesz iść spać
-Pa – rzuciłam prawie
szeptem.
Harry wyszedł z pokoju i
zamknął za sobą drzwi. Przykryłam się kołdrą i przytuliłam do
poduszki zaraz potem zasypiając.
Harry's pov
Zamknąłem frontowe drzwi
do mojego mieszkania. Ruszyłem w stronę samochodu przy którym stał
wysoki mężczyzna, na którego widok nie czułem się najlepiej.
Moja twarz zmieniła wygląd z obrzydzeniem.
-Trochę długo czekałem –
powiedział z zażenowaniem
-Już jestem. Pospiesz się
bo mam coś do załatwienia. Czego chcesz? - zapytałem z pośpiechem,
żeby jak najszybciej wrócić do Hanny.
-Co cię tak pospiesza?
Sport? Czy może musisz wrócić do apartamentu, żeby kontynuować
używanie kolejnych lasek dla twojej pracy? - uśmiechnął się
cwaniacko
-Zamknij mordę! Nie używam
Hanny! Ona jest czymś więcej! - krzyknąłem w jego twarz
podchodząc do niego bliżej
-Oh, więc ma imię? Nie
wiedziałem, że nadajesz imiona swoim szmatom
-Nie nazywaj jej tak.
Pospiesz się i mów co chcesz – rzuciłem szybko stopniując
powoli ton swojego głosu.
-Dobra, dobra. Daj mi torbę
i znikam
Podałem mu torbę, którą
wziąłem wcześniej z mieszkania. Miałem nadzieje, że raz na
zawsze przestanie zatruwać mi życie. Zdecydowanie był moim
ostatnim nerwem. Obwiniał mnie o używanie Hanny? Nie jestem taki
jaki byłem kiedyś. Hannah jest inna. Zmieniła mnie. Bardzo. Była
dziewczyną, która była ważna w moim życiu. Którą
potrzebowałem. Byłem trochę zdenerwowany tym, że on może
powiedzieć jej mój 'mały' sekret. Ale nie używam już dziewczyn.
Nie biorę je na jedną noc i zostawiam.
Wziął do ręki torbę i
umieścił ją w swoim aucie.
-Teraz spadaj – ostrzegłem
odwracając się do niego plecami mając zamiar opuścić jego
towarzystwo.
-Hm, nie wydaje mi się –
usłyszałem jego słowa po czym odwróciłem się i zostałem
zaskoczony jego ruchem. Dostałem od niego z pięści w twarz na tyle
mocno, że nie ustałem na nogach i upadłem. Zakręciło mi się w
głowie po czym usłyszałem jego kroki zmierzające do mojego
mieszkania. Cholera. Hannah.
Hannah's pov
Obudziłam się przed
godziną 12. Trochę martwiłam się o to, że Harry jeszcze nie
wrócił. Minęło dosłownie 10 minut. To nie jest nie wiadomo jak
długo, ale powiedział, że wróci szybko. Zeskoczyłam z łóżka
kiedy usłyszałam pukanie do frontowych drzwi. Podbiegłam do
łazienki i założyłam na siebie swoje majtki, które na szczęście
były suche i koszulkę która jeszcze była wilgotna.
Wyszłam z pomieszczenia
podchodząc na drzwi z ekscytacją, że Harry stoi po ich drugiej
stronie, ale zaskoczyła mnie zaistniała sytuacja. Przede mną stał
wysoki mężczyzna, na pewno przed czterdziestką.
-Dobry wieczór. Mogę w
czymś pomóc? - zapytałam niepewnie.
-Oh, pewnie, że możesz –
mężczyzna wyszeptał po czym popchnął mnie z drzwi co
spowodowało, że uderzyłam tyłkiem o podłogę. Mocno.
O co mu chodzi? Nawet go nie
znam. A może on mnie zna?
Zaczął iść w moim
kierunku, kucając nade mną i pochylając się w dół do mojej
twarzy.
-Witaj, Hannah. Harry
wszystko mi o tobie opowiedział. 200 dolarów za jeden numerek? Ten
będzie darmowy, kochanie. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem
zniecierpliwiony. Tak bardzo chcę wsadzić moje palce w twoje
rozgrzane ciało – uśmiechnął się cwaniacko
-Nie, proszę, ja... -
przerwał mi uderzając mnie w twarz. Łzy od razu spłynęły po
moim policzku-- Harry! - krzyknęłam kiedy ten znów uderzył mnie.
-Zamknij się ty mała
dziwko – wykrzyczał do mnie kiedy poczułam jak mój policzek
pulsuje.
Nie mogłam się ruszyć.
Chwycił moje nadgarstki tak, żebym nie miała przestrzeni do
poruszenia się. Moja wizja zamazała się z powodu nadmiaru łez.
Widziałam tylko jego posturę przede mną, dosłownie nade mną.
Poczułam jak jego dłonie podnoszą w górę moją koszulkę. Jego
palce błądziły po moim ciele dochodząc do krocza. Rozszerzył
moje nogi i wsadził dłoń w moje majtki. Po chwili wyciągnął ją
i zaczął odpinać swoje spodnie. Miałam chwilę, żeby coś
zrobić, ale nie zrobiłam nic. Dlaczego? Leżałam w miejscu z
rozmazaną wizją. Gdzie jest Harry? Co on mu zrobił?
Mężczyzna podciągnął
moją koszulkę aż do piersi po czym zdjął moje majtki, które
zatrzymały się w kolanach.
-Harry... - szeptałam cicho
nadal płacząc
-Kochanie nie płacz.
Pokochasz to. Obiecuję. Sprawię, że będziesz krzyczała z
rozkoszy. To tylko trochę zaboli... może bardzo – uśmiechnął
się cwaniacko
Kiedy zdjął swoje bokserki
i zaczynał zakładać prezerwatywę na swoją nabrzmiałą erekcję,
poczułam, że więcej nie trzyma moich nadgarstków. Moja wizja
nadal była rozmazana. Wiem kto to był. Harry. Wszystko co mogłam
usłyszeć to dźwięk łamanych kości i stękanie. Otarłam oczy i
wciągnęłam z powrotem swoją bieliznę. Wstałam i opuściłam w
dół koszulę. Musiałam przerwać Harry'emu który bezlitośnie
krzywdził tego mężczyznę. Zabije go jeśli się nie powstrzyma.
Podeszłam do nich i
próbowałam odepchnąć Harry'ego od niego, ale ten był silniejszy.
Krew była rozlana po podłodze i widniała również na knykciach
chłopaka oraz twarzy nieznajomego.
-Harry! Przestań! Zabijesz
go! - krzyczałam
-Hannah, odsuń się! -
odparł nawet na mnie nie patrząc tylko dalej uderzając pięściami
mężczyznę.
-Nie! Harry! Przestań!
Odepchnęłam Harry'ego po
raz kolejny co tym razem mi się udało. Kiedy stanął obok patrząc
się na mnie, objęłam ramionami jego pas, przytulając się do
niego. Chciałam, żeby zapomniał o tym co się właśnie stało.
Mężczyzna nie powiedział ani słowa, kiedy zapiął swoje spodnie
i wziął swoją kurtkę z ziemi, następnie wychodząc.
-Jeszcze wrócę... synu –
to były jego ostatnie słowa, kiedy zatrzasnął za sobą drzwi
Wzięłam głęboki oddech i
odetchnęłam kiedy usłyszałam huk zamykających się drzwi.
Odsunęłam się lekko od Harry'ego, żeby popatrzeć mu w oczy.
-Harry... kto to był? To
twój oj...
-Co ci zrobił? - przerwał
mi wplatając palce w moje włosy i patrząc mi głęboko w oczy
jakby chciał coś z nich wyczytać.
-Nic. To znaczy... próbował
mnie zgwałcić. I wtedy ty przyszedłeś... - spuściłam głowę w
dół
-I co?
-I... dotykał mnie w
miejsca w które nie lubię być dotykana – łzy ponownie zaczęły
spływać po moich policzkach a ton głosu się zmienił.
-Chodź tu, kochanie –
Harry chwycił mnie znów w ramiona. W te ramiona, które były dla
mnie bezpieczne. W te, w których chciałam stać wiecznie.
Wiedziałam, że nie chciał, żeby coś takiego miało miejsce. Jego
usta spoczywały na moim ramieniu, a jedna z rąk była wplątana w
moje włosy.
Usłyszałam ciche łkanie.
Czy on płacze?
-Kochanie, przepraszam cię.
To nigdy więcej się nie wydarzy. Obiecuję ci – wymamrotał w
moje włosy.
-Nie przepraszaj, to nie
była twoja wina. To nie ty próbowałeś mnie zgwałcić tylko ten
frajer którego musisz nazywać swoim ojcem – słowa wyszły z
moich ust po czym szybko ich pożałowałam. To mogła zranić jego
uczucia a tego nie przemyślałam – J..ja przepraszam. Nie chciałam
tego powiedzieć
-Nie, w porządku. Ja
nazywam go gorzej – zachichotał
Harry i ja wróciliśmy z
powrotem do jego pokoju. Położyłam się na łóżku i przykryłam
kołdrą, kiedy Harry poszedł do łazienki przemyć ręce, zmywając
krew.
Po kilku minutach wrócił
do pokoju kładąc się obok mnie. Objął ramieniem mój pas i
wtulił bliżej siebie. Chwilę później zasnęłam, tak jak Harry.
~~~
Obudziły mnie rano małe
pocałunki Harry'ego w dolną wargę moich ust. Uśmiechnęłam się
kiedy jeszcze nie podniosłam powiek. W końcu otworzyłam oczy i
zobaczyłam jego zielone tęczówki patrzące na mnie. Na jego twarzy
narysowany był szeroki uśmiech.
-Dzień dobry piękna
-Hej – rzuciłam
uśmiechając się
-Dobrze byłoby gdybyś już
wstała jeśli nie chcesz spóźnić się do pracy
Praca. Cholera. Zupełnie o
niej zapomniałam. Odwróciłam od razu głowę na zegar leżący
obok nas. Zostało mi 10 minut. Zeszłam szybko z łóżka i
założyłam ubrania, które zostawiłam tutaj wczoraj. Truchtem
pobiegłam do kuchni i na szybko zrobiłam tosty. Zjadłam je po czym
wrzuciłam do tostera kolejne dwa dla Harry'ego.
Otworzyłam drzwi do pokoju
w którym leżał i podałam mu śniadanie.
-Ja lecę, Harry. Zobaczymy
się później. Proszę, nie zapomnij mnie odebrać. Pamiętasz
chyba, że nie mam auta? - uśmiechnęłam się stojąc we framudze
drzwi.
-Dobrze. Przyjadę. Miłego
dnia – posłał mi szeroki uśmiech, siadając na łóżku jedząc
tosta
Spacerowanie nie było moim
ulubionym sportem, ale to było dzisiaj konieczne. Od wczorajszego
incydentu moje nogi nadal bolały ale próbowałam to zignorować
idąc szybciej.
Po dosłownie 3 minutach
byłam na miejscu. Jamba Juice. Nie byłam wielką fanką koktajli.
Praca tutaj z pewnością przyprawi mnie o chorobę, jeśli chodzi o
zapach owoców.
Kiedy otworzyłam drzwi do
kawiarni zauważyłam stojącą za ladą Ellie. Krzyknęłam jej imię
zanim ta zorientowała się, że ktoś wszedł do środka. Podbiegła
do mnie i zamknęła w uścisku.
-Ella? Od kiedy masz tutaj
pracę? Myślałam, że pracujesz w Olive Garden – uśmiechnęłam
się wychodząc z jej uścisku.
-Wiesz... rzuciłam tamtą
pracę. Chciałam jakąś dobrą pracę, która jest bliżej twojego
domu. Zbyt dziwne, prawda? - zaśmiała się – Chcę mieć pewność,
że wszystko jest okej. Mam na myśli Harry'ego. Gdyby znów kręcił
się ob...
-Ja i Harry jesteśmy razem.
Dziewczyna i chłopak – przerwałam jej
-Hannah... - rzuciła
troskliwie
-Nie martw się. Zmienił
się. On się zmienił i ja się zmieniłam. Nie jest taki jak
wcześniej. Naprawdę go lubię. Możesz dać mu szansę?
-Dla ciebie? Nie ma sprawy.
Chcę mieć tylko pewność, że jesteś bezpieczna
-Z nim? Jak najbardziej –
uśmiechnęłam się do niej.
Czuła się nerwowo,
widziałam to w jej oczach, ale chciałam dać jej pewność, że nie
ma się o co martwić. Myślę, że mój uśmiech był dla niej
potwierdzeniem.
~~~
-Do zobaczenia, Ella! -
rzuciłam idąc w stronę drzwi.
Spojrzałam na niebo od razu
po wyjściu. Zaczynało padać. Cholera. Zauważyłam samochód
Harry'ego po drugiej stronie ulicy. Wyciągnęłam rękę machając
do niego, żeby widział gdzie jestem. Kiedy zauważył, podjechał
do mnie samochodem i wysiadł z niego z parasolką podchodząc do
mnie. Cóż za dżentelmen.
-Witaj księżniczko. Jak
tam pierwszy dzień w pracy? - zapytał z uśmiechem całując mnie w
policzek. Chwycił moją dłoń po czym razem ruszyliśmy w stronę
samochodu.
-Bardzo dobrze. Ella tam
pracuje, więc nie jestem sama
Poczułam jak jego ręka się
zacieśnia. Coraz bardziej i bardziej. W końcu zaczęło mi to
sprawiać ból. Coś mi mówiło, że Harry nie przepada za Ellie,
ale nie wiem jaki jest powód.
-Um, Harry, to boli –
powiedziałam, krzywiąc się
-Oh, przepraszam, kochanie.
- puścił moją rękę po czym podniósł moją rękę do swoich ust
całując ją. - Chodź, zabiorę cię do domu. Twoja mama pewnie się
martwi
-Dobrze
~~~
Droga do mojego domu była
naprawdę cicha. Żadne z nas się nie odezwało. Domyślałam się,
że coś jest na rzeczy. Harry wyglądał na zdenerwowanego.
-Harry? Wszystko w porządku?
- zapytałam niepewnie
-Boli mnie głowa, to
wszystko. Hannah, zawiozę cię do domu i wrócę do siebie.
Potrzebuję się przespać, dobrze?
-Tak, pewnie. Możesz tylko
zadzwonić na mój domowy telefon, że jesteś w domu? Tak tylko dla
pewności
-Oczywiście
Dojechaliśmy do mojego
domu. Moja mama stała na zewnątrz, nie wiedziałam z jakiego
powodu. Patrząc na wyraz jej twarzy nie wyglądała na zadowoloną.
Harry zaparkował auto przed moim domem po czym otworzył okno, żeby
wytłumaczyć mojej mamie gdzie byłam. Ale zanim zdążył coś
powiedzieć, ona się odezwała.
-Harry. Lepiej będzie jeśli
wrócisz. Hannah. Wchodź do środka. Teraz – wyglądała na
wkurzoną
-Czekaj, mamo, ja...
-Powiedziałam teraz! -
krzyknęła przerywając mi. Wyszłam z samochodu udając się w
stronę drzwi nie żegnając się nawet z Harrym. Weszłam do środka
nie zamykając drzwi. Została szpara dzięki której mogłam
usłyszeć rozmowę Harry'ego i mojej mamy.
-Przepraszam Ashley. Nie
miałem w planach zatrzymywać Hanny na tak długo. Obiecuję, że to
się nie powtórzy – Harry wytłumaczył
-Oh, oczywiście, że to się
nie powtórzy bo ty nie będziesz już kręcił się obok mojej
córki. Jej koleżanka, Ella, zadzwoniła do mnie i powiedziała o
wszystkim. Widziałeś wiadomości, Harry? Nagłówki gazet? Myślę,
że powinieneś zajrzeć w te strony
-Wiem, że to nie wygląda dobrze, ale jeśli dasz mi szansę, żeby to wyjaśnić, jestem pewien, że...
-Zatrzymaj wyjaśnienia i
odjedź
Zauważyłam jak Harry
zamyka z powrotem swoje okno. Jego pięści się zacisnęły, knykcie
były białe, oczy czarne. Był zdenerwowany. Sekundę później moa
mama zaczęła iść w stronę drzwi kiedy usłyszała jak Harry
rusza autem głośno trąbiąc. Odwróciła się w jego stronę.
-Jeśli myślisz, że
powstrzymasz mnie od widywania się z Hanną, to wiedz, że jesteś
popieprzona – to było wszystko co powiedział, kiedy nacisnął z
całej siły pedał gazu ruszając z nadmierną prędkością w
dalszą stronę ulicy.
___________________________________________________________
Inny styl pisania, ludziskaaa ;)
teraz po każdym dialogu będzie pojawiała się większa przerwa co ułatwi wam pisanie.
Przepraszam, ze tak późno dodaje, wybaczycie?
przypominam o komentarzach!
A, jeszcze dwie rzeczy.
1.Dodani sa nowi bohaterowie. Ashley i Ella :)
2.Opowiadanie w oryginale, które tłumacze, pisał......... boy directioner xxx
@WrongSizeShoe1D
Cuuuuudowny.!!!! <333
OdpowiedzUsuńCudoo! Czekam na next ♥
OdpowiedzUsuńhihii
OdpowiedzUsuńno widzialam tego autora ,ale wiedz mze nie bd czytac orginalu i bd
wierna tobie ,a i jeszcze ten nowy styl pisania jest calkiem nie zlym
pomyslem skarbie ;) PS to juz 3 lata :o
Wspanialy :) czekam na next . :- )
OdpowiedzUsuńSuper next :D
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy :)
AAAAA <3 kocham! *_* Czekam na next. x.
OdpowiedzUsuńSuper *O*
OdpowiedzUsuńnext <3
OdpowiedzUsuńwooow :D <3 fajne xd
OdpowiedzUsuńAAA!!!!! jest fantastyczne oczywiście że ci wybaczamy !:Djesteś wspaniała czekam na next!!:D
OdpowiedzUsuńOMG OMG daj szybko next błagam bo oszaleje!!:D
OdpowiedzUsuńOmg...
OdpowiedzUsuńNext bejbe .! / Psonek 😻
wooow *.* to jest mega :D
OdpowiedzUsuńRozdzil zajebisty!!!
OdpowiedzUsuńNie moge sie juz doczec nastepnego rozdzialu :-)
Kocham to opowiadanie tak jak poprzednie :-) Pozdrawiam!
Dobrze, że dodałaś, bo założyłam się z kuzynką, że jeśli nie dodasz dzisiaj rozdziału to wskocze do basenu w ubraniach :-) Super, że dodałaś. Oszczędziłaś mi mokrych ciuchów XD Rozdział świetny ( jak zawsze ). Dodaj szybko next zanim znów się założe :-* Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZajebiste. Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNYY.!! Kiedy next ? :**
OdpowiedzUsuńSuper! KOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCCCCCCCCCCCCCCHHHHHHHHHHHHHHHHHHaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMM CIĘ!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Jestem ciekawa przeszłości Harrego i jego tajemnic, bo napewno jakieś ma. No i szok. boy directioner? Nieźle ^^
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY rozdział !!! czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńCudownyy <3 Czekam na kolejny .!! ;DD
OdpowiedzUsuńsuper super super. czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńCudoo <3 Dodaj dziś next!
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥
OdpowiedzUsuńWow ! Świetny *.* <3
OdpowiedzUsuńGenialny ,ale nie rozumiem za bardzo tegoo bloga...
OdpowiedzUsuń1.Przecież ona już była u niego i wiedziała jaki ma adres domu ,wtedy jak ją niechcący zrzucił ze schodów ,to czemu w którymś tam rozdziale pisało ,że nie wiedziała jaki ma adres? O_o
2.Pamiętasz jak w pierwszym rozdziale było to ,że ona z jakimś kolesiem..sama wiesz co robili i potem dzwonił Harry i jak ona do niego pojechała to on jej mówił ,że ten koleś to był jej brat i on mu zaproponował ją ,a potem pisało ,że mama Harry'ego też była prostytutką żeby zarabiać na utrzymanie jego ,jego siostry i samej siebie. Nie ma nic o bracie ... O_o
Jeśli wiesz o co chodzi to mi to wytłumacz ,bo po prostu O_o Ale ogólnie odpowiadanie świetne i tłumaczenie tak samo ,pomijając małe błędy (literówki) ;) A i jeszcze jedno...
W tamtym blogu mówiłaś ,że będziesz tłumaczyć ,ale nie będziesz podawać orginału ,bo ludzie czytają tamto i sami tłumaczą , gdzie potem zdradzają to innym. A ty podałaś O_o Kompletny nie ogar ,ale podziwiam Cię za to ,że poświęcasz swój czas ,aby to tłumaczyć i pisać ;)
1. w sumie nie oszukujmy sie, ja sama nie rozumiem, ale autor oryginału chyba za bardzo tez nie rumie tego. A;e wybaczmy mu to, bo to jego pierwsze opowiadanie.
Usuń2.Pamiętam. Brat Harry'ego jest taki jak Harry czyli wykorzystuje dziewczyny. Harry juz tego nie robi jak widac, bo jest z Hanną, a brat nadal sie nie zmienia dlatego nie utrzymuje kontaktu z rodziną, albo być moze Harry wymyślił tak historie i potem opowiedział ją Hannie, w sumie, dowiemy sie w dalszych rozdziałach bo ja osobiście nie przeczytałam wszystkich. Poczekaj, wszystko sie poukłada, a jesli autor o tym nie wspomni, to ja to zrobie. Pozmieniam rzeczy tak, zeby było zrozumiale.
3.A jeśli chodzi o oryginał. Pisałam z autorem i powiedział, ze musze udostepnic jego bloga i go oznaczyć. wiec to zrobiłam, tez nie chciałam, ale musiałam bo inaczej nie mogłabym tłumaczyc tego bloga.
Jesli nie rozumiesz czegos jeszcze to napisz, albo poczekaj, dalej sie wyjasni :)
Zarąbisty! :D
OdpowiedzUsuńdaj szybkoo next prosze bo oszaleje
OdpowiedzUsuńHej. Mam małe pytanko , chodzi o to że jestem adminką na jednej ze stronek o 1D i czy mogłabym udostępnić twój blog na niej ? Ciągle powtarzasz że masz mało komentarzy a to mogłoby sprawić że byłoby ich więcej jak również samych czytających. Nie chcę się po prostu rządzić i wolę zapytać :D Czekam na szubką odpowiedź i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS Ten rozdział jest super, jak z resztą wszystkie ! ! !
chodzi oczywiście o udostępnienie linka do twojego bloga :D
Usuńpewnie, ze tak. bede wdzieczna, a moge wiedziec jak nazywa sie stronka? x
Usuńzaje****** daj szybko next!!!
OdpowiedzUsuńnext next next!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńSupeeer <3 Czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanko :) Czekam na ciąg dalszy ;) a kiedy będzie?? <33
OdpowiedzUsuńgenialne *_* słowa Harrego do Ashley >>>>>>>>> KOCHAM TAKIEGO HARREGO ♥ czekam na następny : ) / @NiallAkaMyHerox
OdpowiedzUsuńZajeb***** dawaj nowe
OdpowiedzUsuńdasz dziś next??? prosze odpsz to jest wspaniałe
OdpowiedzUsuńwspanialy . !! nie moge sie doczekac nastepnego . !! *,*
OdpowiedzUsuńAAA <3 Jakie to boskie *.* Dawaj next <3
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że między rozdziałami są duże ,,przerwy ", tzn. Że rozdziały pojawiają się dość późno.
OdpowiedzUsuńNie zrozum mnie źle , bo nie chodzi mi o to, żebyś siedziała przed komputerem 24/24 h, tłumacząc dla nas nowe rozdziały, tylko o to, że pomiędzy rozdziałami są np. tygodniowe przerwy... ;/
Wiem że masz przyjaciół, znajomych itd. i że są wakacje , czyli czas wolny, ale mogłabyś dodawać rozdziały nieco wcześniej ;)
PROSZĘ , BEZ HEJTÓW !!! / Psonek 🐱
Świetny rozdział <33
OdpowiedzUsuńprosze daj dziś next:))
OdpowiedzUsuńŚwietny :) Taki trochę typowy ff: gwałty, wspólne kąpiele i czarne charaktery ;) Ale nic, szanuję Twoją pracę i przeczytam tego bloga do końca. Ciekawi mnie cała fabuła, mimo wielu oklepanych wątków,ale jakbym nie przeczytała tego bloga, to czułabym się tak, jakbym skończyła czytać książkę w połowie( czego nigdy nie robię ;p). Blog jest przetłumaczony świetnie, nie rozum mnie źle. Po prostu jest wiele oklepanych fragmentów. Ale to nic :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Super, bardzo mi się podoba. Na początku nie podobało mi się to, że autor tego opowiadania zrobił z Harrego takiego jakby ,,psychola". Nie podoba mi się, jak ludzie piszą takiego typu blogi. Ale ciągle miałam nadzieję, że to się choć trochę zmieni. I tak było. Kiedy dodasz next? Pozdrowionka ;)
OdpowiedzUsuń