wtorek, 23 lipca 2013

Chapter 8

Hannah's pov

Harry położył mnie ostrożnie na swoim łóżku. Wdrapał się na nie leżąc nade mną opierając się na łokciach. Całował mnie z pasją i namiętnością. Jego ręce błądziły po całym moim ciele. Wydaje mi się, że sposób w jaki całowałam go pod prysznicem musiał go nakręcić. Nie chciałam i nie myślałam o tym, że chce zrobić coś więcej niż pocałunek.

-Czekaj, czekaj. Harry – wyszeptałam ledwo biorąc oddech

-Nie martw się, kochana. Nie chcę nic zrobić. Chcę ci tylko podziękować za to, że zgodziłaś się być moją dziewczyną. Nie wiem co zrobiłbym gdybyś powiedziała nie, Hannah

Uśmiechnęłam się nieco kiedy ten całował moją szyję. Lubiłam sposób jaki Harry był dla mnie. Delikatny i łagodny. Nie widziałam jego złej strony od dłuższego czasu i nie zamierzałam zobaczyć.
Mogłabym rozmawiać z Harrym zawsze, ale nie w tym momencie. Jestem zmęczona a jutro jestem umówiona do nowej pracy.

-Harry, nie dziękuj mi. Jestem zadowolona z tego, że się zgodziłam – uśmiechnęłam się do niego – ale teraz muszę iść do łóżka. Zaczynam jutro pracę więc muszę się wyspać. Mogę cię poprosić o odwiezienie mnie do domu? Pamiętaj, nie mam samochodu – powiedziałam kiedy Harry zsunął się znad mojego ciała, kładą się obok, opierając na łokciu tak, żeby mógł na mnie popatrzyć.

-Oczywiście, że pamiętam. Pewnie, że cię podwiozę. Może jutro podjedziemy do galerii, żebym mógł kupić ci nowy telefon? Nie zdążyłem uratować go z twojego samochodu.

-Oh. Nie. Poproszę mamę, żeby za niego zapłaciła. Ty nie musisz. Zawdzięczam ci wszystko co dla mnie zrobiłeś. Dziękuję Ci – posłałam mu miły uśmiech, który ten odwzajemnił

-Wiem, że nie muszę – przybliżył usta do mojego ucha, muskając delikatnie jego płatek. - Ale chcę – wyszeptał po czym pocałował mój policzek.

Wszystko co mogłam zrobić, to pocałować go. Całować w kółko i w kółko.

-Hej, Harry. Nie miałeś czasami gdzieś wyjść? - zapytałam go odrywając nasze usta.

-O, tak. Miałem. Dziękuję za przypomnienie – uśmiechnął się – Poczekasz tutaj sama? To znaczy... i tak nie masz wyboru – zchichotał.

-Harry... - zaczęłam niepewnie

-Nie martw się kochanie. Będę za sekundę. Muszę coś załatwić zaraz za moim apartamentem. Ale muszę się streszczać, mój telefon dzwonił jak szalony – posłał mi szeroki uśmiech przepełniony prośbą o zrozumienie.

-Oh, dobrze – odwzajemniłam uśmiech.

Harry zszedł z łóżka aby się ubrać. Mój wzrok przeszedł na pobliską ścianę, kiedy zorientowałam się, że chłopak nadal jest nagi. Zupełnie tak jak ja. Nie dał mi nawet wyboru, żeby się ubrać. Chwilę później wziął do ręki telefon i dziwnie wyglądającą torbę. Podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło.

-Pa, kochanie. Wrócę za chwilkę. Możesz iść spać

-Pa – rzuciłam prawie szeptem.

Harry wyszedł z pokoju i zamknął za sobą drzwi. Przykryłam się kołdrą i przytuliłam do poduszki zaraz potem zasypiając.

Harry's pov

Zamknąłem frontowe drzwi do mojego mieszkania. Ruszyłem w stronę samochodu przy którym stał wysoki mężczyzna, na którego widok nie czułem się najlepiej. Moja twarz zmieniła wygląd z obrzydzeniem.

-Trochę długo czekałem – powiedział z zażenowaniem

-Już jestem. Pospiesz się bo mam coś do załatwienia. Czego chcesz? - zapytałem z pośpiechem, żeby jak najszybciej wrócić do Hanny.

-Co cię tak pospiesza? Sport? Czy może musisz wrócić do apartamentu, żeby kontynuować używanie kolejnych lasek dla twojej pracy? - uśmiechnął się cwaniacko

-Zamknij mordę! Nie używam Hanny! Ona jest czymś więcej! - krzyknąłem w jego twarz podchodząc do niego bliżej

-Oh, więc ma imię? Nie wiedziałem, że nadajesz imiona swoim szmatom

-Nie nazywaj jej tak. Pospiesz się i mów co chcesz – rzuciłem szybko stopniując powoli ton swojego głosu.

-Dobra, dobra. Daj mi torbę i znikam

Podałem mu torbę, którą wziąłem wcześniej z mieszkania. Miałem nadzieje, że raz na zawsze przestanie zatruwać mi życie. Zdecydowanie był moim ostatnim nerwem. Obwiniał mnie o używanie Hanny? Nie jestem taki jaki byłem kiedyś. Hannah jest inna. Zmieniła mnie. Bardzo. Była dziewczyną, która była ważna w moim życiu. Którą potrzebowałem. Byłem trochę zdenerwowany tym, że on może powiedzieć jej mój 'mały' sekret. Ale nie używam już dziewczyn. Nie biorę je na jedną noc i zostawiam.
Wziął do ręki torbę i umieścił ją w swoim aucie.

-Teraz spadaj – ostrzegłem odwracając się do niego plecami mając zamiar opuścić jego towarzystwo.

-Hm, nie wydaje mi się – usłyszałem jego słowa po czym odwróciłem się i zostałem zaskoczony jego ruchem. Dostałem od niego z pięści w twarz na tyle mocno, że nie ustałem na nogach i upadłem. Zakręciło mi się w głowie po czym usłyszałem jego kroki zmierzające do mojego mieszkania. Cholera. Hannah.

Hannah's pov

Obudziłam się przed godziną 12. Trochę martwiłam się o to, że Harry jeszcze nie wrócił. Minęło dosłownie 10 minut. To nie jest nie wiadomo jak długo, ale powiedział, że wróci szybko. Zeskoczyłam z łóżka kiedy usłyszałam pukanie do frontowych drzwi. Podbiegłam do łazienki i założyłam na siebie swoje majtki, które na szczęście były suche i koszulkę która jeszcze była wilgotna.
Wyszłam z pomieszczenia podchodząc na drzwi z ekscytacją, że Harry stoi po ich drugiej stronie, ale zaskoczyła mnie zaistniała sytuacja. Przede mną stał wysoki mężczyzna, na pewno przed czterdziestką.

-Dobry wieczór. Mogę w czymś pomóc? - zapytałam niepewnie.

-Oh, pewnie, że możesz – mężczyzna wyszeptał po czym popchnął mnie z drzwi co spowodowało, że uderzyłam tyłkiem o podłogę. Mocno.
O co mu chodzi? Nawet go nie znam. A może on mnie zna?
Zaczął iść w moim kierunku, kucając nade mną i pochylając się w dół do mojej twarzy.

-Witaj, Hannah. Harry wszystko mi o tobie opowiedział. 200 dolarów za jeden numerek? Ten będzie darmowy, kochanie. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem zniecierpliwiony. Tak bardzo chcę wsadzić moje palce w twoje rozgrzane ciało – uśmiechnął się cwaniacko

-Nie, proszę, ja... - przerwał mi uderzając mnie w twarz. Łzy od razu spłynęły po moim policzku-- Harry! - krzyknęłam kiedy ten znów uderzył mnie.

-Zamknij się ty mała dziwko – wykrzyczał do mnie kiedy poczułam jak mój policzek pulsuje.

Nie mogłam się ruszyć. Chwycił moje nadgarstki tak, żebym nie miała przestrzeni do poruszenia się. Moja wizja zamazała się z powodu nadmiaru łez. Widziałam tylko jego posturę przede mną, dosłownie nade mną. Poczułam jak jego dłonie podnoszą w górę moją koszulkę. Jego palce błądziły po moim ciele dochodząc do krocza. Rozszerzył moje nogi i wsadził dłoń w moje majtki. Po chwili wyciągnął ją i zaczął odpinać swoje spodnie. Miałam chwilę, żeby coś zrobić, ale nie zrobiłam nic. Dlaczego? Leżałam w miejscu z rozmazaną wizją. Gdzie jest Harry? Co on mu zrobił?
Mężczyzna podciągnął moją koszulkę aż do piersi po czym zdjął moje majtki, które zatrzymały się w kolanach.

-Harry... - szeptałam cicho nadal płacząc

-Kochanie nie płacz. Pokochasz to. Obiecuję. Sprawię, że będziesz krzyczała z rozkoszy. To tylko trochę zaboli... może bardzo – uśmiechnął się cwaniacko

Kiedy zdjął swoje bokserki i zaczynał zakładać prezerwatywę na swoją nabrzmiałą erekcję, poczułam, że więcej nie trzyma moich nadgarstków. Moja wizja nadal była rozmazana. Wiem kto to był. Harry. Wszystko co mogłam usłyszeć to dźwięk łamanych kości i stękanie. Otarłam oczy i wciągnęłam z powrotem swoją bieliznę. Wstałam i opuściłam w dół koszulę. Musiałam przerwać Harry'emu który bezlitośnie krzywdził tego mężczyznę. Zabije go jeśli się nie powstrzyma.
Podeszłam do nich i próbowałam odepchnąć Harry'ego od niego, ale ten był silniejszy. Krew była rozlana po podłodze i widniała również na knykciach chłopaka oraz twarzy nieznajomego.

-Harry! Przestań! Zabijesz go! - krzyczałam

-Hannah, odsuń się! - odparł nawet na mnie nie patrząc tylko dalej uderzając pięściami mężczyznę.

-Nie! Harry! Przestań!

Odepchnęłam Harry'ego po raz kolejny co tym razem mi się udało. Kiedy stanął obok patrząc się na mnie, objęłam ramionami jego pas, przytulając się do niego. Chciałam, żeby zapomniał o tym co się właśnie stało. Mężczyzna nie powiedział ani słowa, kiedy zapiął swoje spodnie i wziął swoją kurtkę z ziemi, następnie wychodząc.

-Jeszcze wrócę... synu – to były jego ostatnie słowa, kiedy zatrzasnął za sobą drzwi

Wzięłam głęboki oddech i odetchnęłam kiedy usłyszałam huk zamykających się drzwi. Odsunęłam się lekko od Harry'ego, żeby popatrzeć mu w oczy.

-Harry... kto to był? To twój oj...

-Co ci zrobił? - przerwał mi wplatając palce w moje włosy i patrząc mi głęboko w oczy jakby chciał coś z nich wyczytać.

-Nic. To znaczy... próbował mnie zgwałcić. I wtedy ty przyszedłeś... - spuściłam głowę w dół

-I co?

-I... dotykał mnie w miejsca w które nie lubię być dotykana – łzy ponownie zaczęły spływać po moich policzkach a ton głosu się zmienił.

-Chodź tu, kochanie – Harry chwycił mnie znów w ramiona. W te ramiona, które były dla mnie bezpieczne. W te, w których chciałam stać wiecznie. Wiedziałam, że nie chciał, żeby coś takiego miało miejsce. Jego usta spoczywały na moim ramieniu, a jedna z rąk była wplątana w moje włosy.
Usłyszałam ciche łkanie. Czy on płacze?

-Kochanie, przepraszam cię. To nigdy więcej się nie wydarzy. Obiecuję ci – wymamrotał w moje włosy.

-Nie przepraszaj, to nie była twoja wina. To nie ty próbowałeś mnie zgwałcić tylko ten frajer którego musisz nazywać swoim ojcem – słowa wyszły z moich ust po czym szybko ich pożałowałam. To mogła zranić jego uczucia a tego nie przemyślałam – J..ja przepraszam. Nie chciałam tego powiedzieć

-Nie, w porządku. Ja nazywam go gorzej – zachichotał

Harry i ja wróciliśmy z powrotem do jego pokoju. Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą, kiedy Harry poszedł do łazienki przemyć ręce, zmywając krew.
Po kilku minutach wrócił do pokoju kładąc się obok mnie. Objął ramieniem mój pas i wtulił bliżej siebie. Chwilę później zasnęłam, tak jak Harry.

~~~

Obudziły mnie rano małe pocałunki Harry'ego w dolną wargę moich ust. Uśmiechnęłam się kiedy jeszcze nie podniosłam powiek. W końcu otworzyłam oczy i zobaczyłam jego zielone tęczówki patrzące na mnie. Na jego twarzy narysowany był szeroki uśmiech.

-Dzień dobry piękna

-Hej – rzuciłam uśmiechając się

-Dobrze byłoby gdybyś już wstała jeśli nie chcesz spóźnić się do pracy

Praca. Cholera. Zupełnie o niej zapomniałam. Odwróciłam od razu głowę na zegar leżący obok nas. Zostało mi 10 minut. Zeszłam szybko z łóżka i założyłam ubrania, które zostawiłam tutaj wczoraj. Truchtem pobiegłam do kuchni i na szybko zrobiłam tosty. Zjadłam je po czym wrzuciłam do tostera kolejne dwa dla Harry'ego.
Otworzyłam drzwi do pokoju w którym leżał i podałam mu śniadanie.

-Ja lecę, Harry. Zobaczymy się później. Proszę, nie zapomnij mnie odebrać. Pamiętasz chyba, że nie mam auta? - uśmiechnęłam się stojąc we framudze drzwi.

-Dobrze. Przyjadę. Miłego dnia – posłał mi szeroki uśmiech, siadając na łóżku jedząc tosta

Spacerowanie nie było moim ulubionym sportem, ale to było dzisiaj konieczne. Od wczorajszego incydentu moje nogi nadal bolały ale próbowałam to zignorować idąc szybciej.

Po dosłownie 3 minutach byłam na miejscu. Jamba Juice. Nie byłam wielką fanką koktajli. Praca tutaj z pewnością przyprawi mnie o chorobę, jeśli chodzi o zapach owoców.
Kiedy otworzyłam drzwi do kawiarni zauważyłam stojącą za ladą Ellie. Krzyknęłam jej imię zanim ta zorientowała się, że ktoś wszedł do środka. Podbiegła do mnie i zamknęła w uścisku.

-Ella? Od kiedy masz tutaj pracę? Myślałam, że pracujesz w Olive Garden – uśmiechnęłam się wychodząc z jej uścisku.

-Wiesz... rzuciłam tamtą pracę. Chciałam jakąś dobrą pracę, która jest bliżej twojego domu. Zbyt dziwne, prawda? - zaśmiała się – Chcę mieć pewność, że wszystko jest okej. Mam na myśli Harry'ego. Gdyby znów kręcił się ob...

-Ja i Harry jesteśmy razem. Dziewczyna i chłopak – przerwałam jej

-Hannah... - rzuciła troskliwie

-Nie martw się. Zmienił się. On się zmienił i ja się zmieniłam. Nie jest taki jak wcześniej. Naprawdę go lubię. Możesz dać mu szansę?

-Dla ciebie? Nie ma sprawy. Chcę mieć tylko pewność, że jesteś bezpieczna

-Z nim? Jak najbardziej – uśmiechnęłam się do niej.

Czuła się nerwowo, widziałam to w jej oczach, ale chciałam dać jej pewność, że nie ma się o co martwić. Myślę, że mój uśmiech był dla niej potwierdzeniem.

~~~

-Do zobaczenia, Ella! - rzuciłam idąc w stronę drzwi.

Spojrzałam na niebo od razu po wyjściu. Zaczynało padać. Cholera. Zauważyłam samochód Harry'ego po drugiej stronie ulicy. Wyciągnęłam rękę machając do niego, żeby widział gdzie jestem. Kiedy zauważył, podjechał do mnie samochodem i wysiadł z niego z parasolką podchodząc do mnie. Cóż za dżentelmen.

-Witaj księżniczko. Jak tam pierwszy dzień w pracy? - zapytał z uśmiechem całując mnie w policzek. Chwycił moją dłoń po czym razem ruszyliśmy w stronę samochodu.

-Bardzo dobrze. Ella tam pracuje, więc nie jestem sama

Poczułam jak jego ręka się zacieśnia. Coraz bardziej i bardziej. W końcu zaczęło mi to sprawiać ból. Coś mi mówiło, że Harry nie przepada za Ellie, ale nie wiem jaki jest powód.

-Um, Harry, to boli – powiedziałam, krzywiąc się

-Oh, przepraszam, kochanie. - puścił moją rękę po czym podniósł moją rękę do swoich ust całując ją. - Chodź, zabiorę cię do domu. Twoja mama pewnie się martwi

-Dobrze

~~~

Droga do mojego domu była naprawdę cicha. Żadne z nas się nie odezwało. Domyślałam się, że coś jest na rzeczy. Harry wyglądał na zdenerwowanego.

-Harry? Wszystko w porządku? - zapytałam niepewnie

-Boli mnie głowa, to wszystko. Hannah, zawiozę cię do domu i wrócę do siebie. Potrzebuję się przespać, dobrze?

-Tak, pewnie. Możesz tylko zadzwonić na mój domowy telefon, że jesteś w domu? Tak tylko dla pewności

-Oczywiście

Dojechaliśmy do mojego domu. Moja mama stała na zewnątrz, nie wiedziałam z jakiego powodu. Patrząc na wyraz jej twarzy nie wyglądała na zadowoloną. Harry zaparkował auto przed moim domem po czym otworzył okno, żeby wytłumaczyć mojej mamie gdzie byłam. Ale zanim zdążył coś powiedzieć, ona się odezwała.

-Harry. Lepiej będzie jeśli wrócisz. Hannah. Wchodź do środka. Teraz – wyglądała na wkurzoną

-Czekaj, mamo, ja...

-Powiedziałam teraz! - krzyknęła przerywając mi. Wyszłam z samochodu udając się w stronę drzwi nie żegnając się nawet z Harrym. Weszłam do środka nie zamykając drzwi. Została szpara dzięki której mogłam usłyszeć rozmowę Harry'ego i mojej mamy.

-Przepraszam Ashley. Nie miałem w planach zatrzymywać Hanny na tak długo. Obiecuję, że to się nie powtórzy – Harry wytłumaczył

-Oh, oczywiście, że to się nie powtórzy bo ty nie będziesz już kręcił się obok mojej córki. Jej koleżanka, Ella, zadzwoniła do mnie i powiedziała o wszystkim. Widziałeś wiadomości, Harry? Nagłówki gazet? Myślę, że powinieneś zajrzeć w te strony

-Wiem, że to nie wygląda dobrze, ale jeśli dasz mi szansę, żeby to wyjaśnić, jestem pewien, że...

-Zatrzymaj wyjaśnienia i odjedź

Zauważyłam jak Harry zamyka z powrotem swoje okno. Jego pięści się zacisnęły, knykcie były białe, oczy czarne. Był zdenerwowany. Sekundę później moa mama zaczęła iść w stronę drzwi kiedy usłyszała jak Harry rusza autem głośno trąbiąc. Odwróciła się w jego stronę.


-Jeśli myślisz, że powstrzymasz mnie od widywania się z Hanną, to wiedz, że jesteś popieprzona – to było wszystko co powiedział, kiedy nacisnął z całej siły pedał gazu ruszając z nadmierną prędkością w dalszą stronę ulicy.  

___________________________________________________________
Inny styl pisania, ludziskaaa ;)
teraz po każdym dialogu będzie pojawiała się większa przerwa co ułatwi wam pisanie.
Przepraszam, ze tak późno dodaje, wybaczycie?
przypominam o komentarzach!
A, jeszcze dwie rzeczy.
1.Dodani sa nowi bohaterowie. Ashley i Ella :)
2.Opowiadanie w oryginale, które tłumacze, pisał......... boy directioner xxx
@WrongSizeShoe1D

46 komentarzy:

  1. Cudoo! Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. hihii
    no widzialam tego autora ,ale wiedz mze nie bd czytac orginalu i bd
    wierna tobie ,a i jeszcze ten nowy styl pisania jest calkiem nie zlym
    pomyslem skarbie ;) PS to juz 3 lata :o

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspanialy :) czekam na next . :- )

    OdpowiedzUsuń
  4. Super next :D
    nie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAAA <3 kocham! *_* Czekam na next. x.

    OdpowiedzUsuń
  6. wooow :D <3 fajne xd

    OdpowiedzUsuń
  7. AAA!!!!! jest fantastyczne oczywiście że ci wybaczamy !:Djesteś wspaniała czekam na next!!:D

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG OMG daj szybko next błagam bo oszaleje!!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg...
    Next bejbe .! / Psonek 😻

    OdpowiedzUsuń
  10. wooow *.* to jest mega :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdzil zajebisty!!!
    Nie moge sie juz doczec nastepnego rozdzialu :-)
    Kocham to opowiadanie tak jak poprzednie :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że dodałaś, bo założyłam się z kuzynką, że jeśli nie dodasz dzisiaj rozdziału to wskocze do basenu w ubraniach :-) Super, że dodałaś. Oszczędziłaś mi mokrych ciuchów XD Rozdział świetny ( jak zawsze ). Dodaj szybko next zanim znów się założe :-* Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebiste. Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ŚWIETNYY.!! Kiedy next ? :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! KOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCCCCCCCCCCCCCCHHHHHHHHHHHHHHHHHHaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMM CIĘ!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Boski rozdział. Jestem ciekawa przeszłości Harrego i jego tajemnic, bo napewno jakieś ma. No i szok. boy directioner? Nieźle ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. WSPANIAŁY rozdział !!! czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudownyy <3 Czekam na kolejny .!! ;DD

    OdpowiedzUsuń
  19. super super super. czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudoo <3 Dodaj dziś next!

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialny ,ale nie rozumiem za bardzo tegoo bloga...
    1.Przecież ona już była u niego i wiedziała jaki ma adres domu ,wtedy jak ją niechcący zrzucił ze schodów ,to czemu w którymś tam rozdziale pisało ,że nie wiedziała jaki ma adres? O_o
    2.Pamiętasz jak w pierwszym rozdziale było to ,że ona z jakimś kolesiem..sama wiesz co robili i potem dzwonił Harry i jak ona do niego pojechała to on jej mówił ,że ten koleś to był jej brat i on mu zaproponował ją ,a potem pisało ,że mama Harry'ego też była prostytutką żeby zarabiać na utrzymanie jego ,jego siostry i samej siebie. Nie ma nic o bracie ... O_o
    Jeśli wiesz o co chodzi to mi to wytłumacz ,bo po prostu O_o Ale ogólnie odpowiadanie świetne i tłumaczenie tak samo ,pomijając małe błędy (literówki) ;) A i jeszcze jedno...
    W tamtym blogu mówiłaś ,że będziesz tłumaczyć ,ale nie będziesz podawać orginału ,bo ludzie czytają tamto i sami tłumaczą , gdzie potem zdradzają to innym. A ty podałaś O_o Kompletny nie ogar ,ale podziwiam Cię za to ,że poświęcasz swój czas ,aby to tłumaczyć i pisać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. w sumie nie oszukujmy sie, ja sama nie rozumiem, ale autor oryginału chyba za bardzo tez nie rumie tego. A;e wybaczmy mu to, bo to jego pierwsze opowiadanie.
      2.Pamiętam. Brat Harry'ego jest taki jak Harry czyli wykorzystuje dziewczyny. Harry juz tego nie robi jak widac, bo jest z Hanną, a brat nadal sie nie zmienia dlatego nie utrzymuje kontaktu z rodziną, albo być moze Harry wymyślił tak historie i potem opowiedział ją Hannie, w sumie, dowiemy sie w dalszych rozdziałach bo ja osobiście nie przeczytałam wszystkich. Poczekaj, wszystko sie poukłada, a jesli autor o tym nie wspomni, to ja to zrobie. Pozmieniam rzeczy tak, zeby było zrozumiale.
      3.A jeśli chodzi o oryginał. Pisałam z autorem i powiedział, ze musze udostepnic jego bloga i go oznaczyć. wiec to zrobiłam, tez nie chciałam, ale musiałam bo inaczej nie mogłabym tłumaczyc tego bloga.

      Jesli nie rozumiesz czegos jeszcze to napisz, albo poczekaj, dalej sie wyjasni :)

      Usuń
  22. Zarąbisty! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. daj szybkoo next prosze bo oszaleje

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej. Mam małe pytanko , chodzi o to że jestem adminką na jednej ze stronek o 1D i czy mogłabym udostępnić twój blog na niej ? Ciągle powtarzasz że masz mało komentarzy a to mogłoby sprawić że byłoby ich więcej jak również samych czytających. Nie chcę się po prostu rządzić i wolę zapytać :D Czekam na szubką odpowiedź i pozdrawiam.

    PS Ten rozdział jest super, jak z resztą wszystkie ! ! !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzi oczywiście o udostępnienie linka do twojego bloga :D

      Usuń
    2. pewnie, ze tak. bede wdzieczna, a moge wiedziec jak nazywa sie stronka? x

      Usuń
  25. zaje****** daj szybko next!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. next next next!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Supeeer <3 Czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajne opowiadanko :) Czekam na ciąg dalszy ;) a kiedy będzie?? <33

    OdpowiedzUsuń
  29. genialne *_* słowa Harrego do Ashley >>>>>>>>> KOCHAM TAKIEGO HARREGO ♥ czekam na następny : ) / @NiallAkaMyHerox

    OdpowiedzUsuń
  30. Zajeb***** dawaj nowe

    OdpowiedzUsuń
  31. dasz dziś next??? prosze odpsz to jest wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  32. wspanialy . !! nie moge sie doczekac nastepnego . !! *,*

    OdpowiedzUsuń
  33. AAA <3 Jakie to boskie *.* Dawaj next <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Szkoda tylko że między rozdziałami są duże ,,przerwy ", tzn. Że rozdziały pojawiają się dość późno.
    Nie zrozum mnie źle , bo nie chodzi mi o to, żebyś siedziała przed komputerem 24/24 h, tłumacząc dla nas nowe rozdziały, tylko o to, że pomiędzy rozdziałami są np. tygodniowe przerwy... ;/
    Wiem że masz przyjaciół, znajomych itd. i że są wakacje , czyli czas wolny, ale mogłabyś dodawać rozdziały nieco wcześniej ;)
    PROSZĘ , BEZ HEJTÓW !!! / Psonek 🐱

    OdpowiedzUsuń
  35. prosze daj dziś next:))

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny :) Taki trochę typowy ff: gwałty, wspólne kąpiele i czarne charaktery ;) Ale nic, szanuję Twoją pracę i przeczytam tego bloga do końca. Ciekawi mnie cała fabuła, mimo wielu oklepanych wątków,ale jakbym nie przeczytała tego bloga, to czułabym się tak, jakbym skończyła czytać książkę w połowie( czego nigdy nie robię ;p). Blog jest przetłumaczony świetnie, nie rozum mnie źle. Po prostu jest wiele oklepanych fragmentów. Ale to nic :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetnie! Super, bardzo mi się podoba. Na początku nie podobało mi się to, że autor tego opowiadania zrobił z Harrego takiego jakby ,,psychola". Nie podoba mi się, jak ludzie piszą takiego typu blogi. Ale ciągle miałam nadzieję, że to się choć trochę zmieni. I tak było. Kiedy dodasz next? Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń